Podróż do województwa pomorskiego co roku jest dla Piotra Ławickiego wyjątkowa. To właśnie w Rumii w powiecie wejherowskim, lubinianin od kilku lat święci sukcesy. W tamtejszej duathlonowej rywalizacji zdobył srebrny i brązowy medal. W tym roku były ambicje na złoto, ale plany zostały pokrzyżowane.
Podczas mistrzostw Polski w duathlonie w 2018 roku, Piotr Ławicki wywalczył srebrny medal. W 2019 był piąty, a w 2020 roku wywalczył brązowy krążek i jak podkreślił, do kolekcji brakowało tylko złota. W tym roku w Rumii nie było podium, a kontuzja, która pokrzyżowała plany młodemu zawodnikowi.
– Wszystko szło nawet lepiej niż zgodnie z planem do drugiej pętli rowerowej. Uraz dolnej części kręgosłupa nie pozwolił mi zareagować na posunięcia moich rywali. Byłem po prostu bezradny. Pora na zdiagnozowanie i wyleczenie problemu. Nie sądziłem, że to powiem, ale kilka odwołanych startów, w tym momencie działa na moją korzyść. Ze spokojem mogę skupić się na odbudowie. To wszystko boli mnie tym bardziej, że byłem naprawdę w życiowej formie. Gotowy jak nigdy wcześniej. Po starcie nie jestem nawet zmęczony, ale ból jest paraliżujący. Dziękuje wszystkim obecnym w Rumi i tym kubicującym zdalnie za doping – puentuje Piotr Ławicki.
Sportowa redakcja lubin.pl życzy Piotrowi szybkiego powrotu na duathlonowe trasy.