Plaga oszustw w sieci. 43-latka straciła prawie 10 tys. zł

1249

Każdego dnia do komend policji w Polsce wpływają zgłoszenia dotyczące oszustw w Internecie. Nierzadko poszkodowani przez brak ostrożności, chciwość czy naiwność w jednej chwili tracą dorobek całego życia. Powiat lubiński nie jest tu wyjątkiem. Niedawno pisaliśmy o 77-latku, który stracił 140 tys. zł. Tym razem ofiarą oszustów padła 43-letnia mieszkanka naszego powiatu, która została okradziona na prawie 10 tys. zł.

Fot. Pixabay.com

Jak wyjaśniała policji poszkodowana, została oszukana podczas próby sprzedaży obuwia.

– Poprzez portal odezwała się do niej osoba „zainteresowana” kupnem butów i na adres e-mail wysłała wiadomość z linkiem, prosząc o wysłanie paczki kurierem. Sprawca wysłał link do fałszywej strony firmy kurierskiej, łudząco przypominającej oryginalną – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

– Następnie pokrzywdzona odebrała telefon od rzekomej kupującej, po czym podała jej przez telefon 4 kody BLIK. W tym momencie oszustka wybrała łącznie 9600 złotych – kontynuuje rzeczniczka.

Przy tej okazji policja po raz kolejny przypomina o przestrzeganiu kilku zasad, które sprawią, że nie stracimy swoich oszczędności.

Scenariusz ataków ze strony oszustów jest zwykle taki sam, a przynajmniej zbliżony. Najważniejsze, by nigdy nie podawać danych dostępowych do swoich kont czy kart. W przypadku oczekiwania na przelew nie są potrzebne informacje dotyczące PINU czy trzycyfrowego kodu, znajdującego się na odwrocie karty.

Fot. Pixabay.com

Na stronach banków czy portali sprzedażowych można znaleźć informacje, jak działają oszuści i czego nie należy robić, chcąc uchronić swoje pieniądze.

– Zwracajmy uwagę na podsyłane linki do płatności, które tylko pozornie są wiarygodne. Graficznie strona może wyglądać na oryginalną. Jednak zwróćmy uwagę, czy są w nich przestawione lub dodane kropki, cyfry lub słowa w obcych językach, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego, banku czy firmy kurierskiej. W razie wątpliwości zapytajmy inne osoby, czy korzystały z podobnych płatności i jak one wyglądały. To może uratować oszczędności zgromadzone na koncie – radzi asp. szt. Sylwia Serafin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY