– Dzieci często zadają bardzo trudne pytania, ale zawsze jest przy tym dużo śmiechu – przyznaje piłkarz reprezentacji Polski Przemysław Frankowski, który ostatnio odwiedził uczniów Społecznej Szkoły Podstawowej im. Rady Europy w Lubinie.
Wszystko za sprawą jednego z uczniów, Filipa Młynarczyka, który jest spokrewniony z piłkarzem.
– Przemek jest moją rodziną, więc go poprosiłem żeby odwiedził moją szkołę – mówi chłopiec. – Był akurat w Polsce, więc przyjechał. Ja akurat raczej nie pójdę w jego ślady, wolę inne dyscypliny sportowe, ale moim koledzy są fanami piłki nożnej, kibicują całej naszej reprezentacji, więc pomyślałem, że się ucieszą, jeśli Przemek nas odwiedzi – dodaje.
Piłkarz gra dziś w reprezentacji Polski, ale na co dzień występuje na pozycji pomocnika we francuskim klubie RC Lens. Jak wspomina, kiedy jeszcze grał w Polsce, często był zapraszany do wielu szkół. – Zawsze chętnie na nie szedłem, bo zawsze są bardzo przyjemne, dzieci zadają dużo śmiesznych pytań. Tutaj to spotkanie jest mi bliższe, bo uczniem tej szkoły jest Filipek, który jest moją rodziną od strony żony – opowiada Przemysław Frankowski.
Teraz zawodnik ma wakacje i jak sam przyznaje, dużo czasu wolnego dla rodziny i bliskich. Na spotkanie z lubińskimi uczniami zabrał więc także syna.
– Mam teraz trzy tygodnie wolnego, 4 lipca mam być w klubie, zaczynamy mocne przygotowania do sezonu, zaczynamy ligę. Przed nami dużo pracy, bo przed nami Mundial. Chcę grać coraz lepiej, pomagać drużynie, żeby awansowała coraz wyżej – podsumowuje.
Fot. BM