Pierwsze zatrzymanie niczego go nie nauczyło

2599

30-latek z gminy Rudna nie przejmował się, że nie ma uprawnień do kierowania autem i niecałą dobę wcześniej został zatrzymany przez policję. Znowu siadł za kierownicę i… znowu trafił na patrol. Dodatkowo okazało się, że brał narkotyki.

– W ciągu doby 30-latek z gminy Rudna dwukrotnie stał się podmiotem policyjnej kontroli. Najpierw w Starej Rzece grębocicki dzielnicowy ruszył w pościg radiowozem za osobową skodą – mówi asp. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy polkowickiej policji.

Policjant rozpoznał w kierowcy skody dobrze znaną funkcjonariuszom osobę. Wiedział, że 30-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Dlatego chciał go zatrzymać. Mieszkaniec gminy Rudna zaczął jednak uciekać. Po chwili porzucił auto i ruszy do lasu. Został jednak zatrzymany przez policjanta i usłyszał zarzut niezatrzymania się do policyjnej kontroli.

30-latek nie przejął się jednak za bardzo tym faktem. Nie minęły nawet 24 godziny i znowu siadł za kierownicę auta, tym razem volkswagena. Znowu został zatrzymany przez policję na jednej z dróg w gminie Grębocice. Tym razem obyło się bez ucieczki i pościgu.

– Funkcjonariusze z uwagi na nienaturalne zachowanie kierowcy dodatkowo postanowili skorzystać z dostępnych urządzeń pomiarowych. Wykonane badanie narkotesterem wykazało, że mężczyzna znajduje się pod wpływem działania amfetaminy i metamfetaminy. Dokładne stężenie narkotyków w organizmie kierowcy wykaże analiza pobranej krwi. Jeśli wyniki potwierdzą przypuszczenia funkcjonariuszy, to 30-latek odpowie przed sądem nie tylko za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, ale również za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem zabronionych substancji – dodaje asp. Rybikowski.


POWIĄZANE ARTYKUŁY