Pierwszoligowy debiut Miedziowych zaczął się od wyjazdowego meczu ze Spartą Jarocin, wicemistrzem rozgrywek z poprzedniego sezonu. Obie drużyny dotychczas spotkały się jedynie przy okazji meczu sparingowego kilka lat temu.
W ekipie Miedziowych zadebiutowało trzech nowych zawodników: Martin Grześlowski, Wojciech Kutela oraz Rafał Pawelski.
– Początek meczu nie był najlepszy w naszym wykonaniu, brak koncentracji i indywidualne błędy sprawiają że w pierwszej połowie warunki dyktują gospodarze, spychając nas do obrony. Budzimy się dopiero w końcówce – wspomina Tomasz Nimczyk, Miedziowi Rugby Lubin.
Akcje Miedziowych zakończył mocnym, dziesięciometrowym wejściem, prawy filar Tamir Allaf. Na tablicy świetlnej wynik do przerwy to 22:7 dla gospodarzy. Po przerwie goście złapali odpowiedni rytm i gra przeniosła się na połowę Sparty. Kolejne punkty dla Miedziowych zdobył Jakub Lisiewski i na tablicy wyników widniał wynik 22:14.
Niesprzyjająca aura powodowała, że wraz z upływem czasu i narastającym zmęczeniem, śliska piłka coraz częściej wymykała się z rąk zawodnikom obu drużyn. Na taki obrót sprawy czekali tylko zawodnicy naszego młyna, którzy raz za razem przepychali rywali wygrywając wszystkie te stałe fragmenty. Bardzo blisko kolejnych punktów był Rafał Pawelski, który po dynamicznym rajdzie, będąc już praktycznie na linii pola przyłożeń postanowił w efektowny sposób odegrać jeszcze piłkę do nadbiegającego Wojciecha Kuteli. Niestety deszczowa pogoda zrobiła swoje. Po kolejnej akcji zawodnik Miedziowych znalazł się co prawda na polu przyłożeń, ale obrońcy zdążyli podłożyć ręce między piłkę, a murawę czego konsekwencją jest młyn 5 metrów od pola przyłożeń.
Kilkakrotnie Miedziowi wpychają młyn przeciwnika na własne pole, ale punktów nadal nie zdobywamy. W końcu decydujemy się rozegrać rzut karny po rękach i po 3 przegrupowaniach punkty zdobywa Mariusz Ryniec. Wynik 22:21 w samej końcówce meczu.
– Niestety popełniamy błąd w przegrupowaniu, który na trzy punkty zamieniają gospodarze celnym kopem z karnego. Mecz kończy się wynikiem 25:21, a Miedziowi wywożą cenny punkt bonusowy z trudnego terenu – komentuje Tomasz Nimczyk.
Następne spotkanie już w niedzielę 15 września o godzinie 15.00 na RCS w Lubinie. Miedziowi zmierzą się z RC Wataha Zielona Góra