Pielęgniarka z hospicjum zatrzymana. Policja bada sprawę

11567

Czy pacjentom lubińskiego hospicjum podawano zwiększone dawki leków, co mogło skutkować pogorszeniem stanu ich zdrowia, a nawet śmiercią? Sprawdza to lubińska policja. Jedna z pracujących tam pielęgniarek usłyszała już zarzuty, otrzymała dozór i tymczasowo została odsunięta od pracy.

O tym, że coś złego dzieje się w tutejszym hospicjum poinformowała nas jedna z Czytelniczek. Kobieta była mocno roztrzęsiona, prosiła też o anonimowość. Według jej relacji, jedna z pielęgniarek, która od kilku lat pracuje w hospicjum – zwykle na nocnych zmianach – miała podawać pacjentom zwiększone dawki m.in. morfiny. – Chodziło o te osoby bardziej ruchliwe, które nie dały pospać – powiedziała nam.

Komenda Powiatowa Policji w Lubinie potwierdza, że prowadzi dochodzenie dotyczące jednej z pielęgniarek lubińskiego hospicjum.

– 10 marca zatrzymaliśmy 50-letnią mieszkankę Lubina, zatrudnioną jako pielęgniarkę w hospicjum lubińskim, która będąc pracownikiem narażała na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nieokreślonej liczby pacjentów hospicjum w okresie od 1 stycznia 2023 roku do 10 marca 2025 roku poprzez podawanie im wielokrotnie wyższej dawki leków, niż zalecane przez lekarza, w tym leków z grupy opioidów – potwierdza asp. sztab. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin.

Kobiecie został przedstawiony zarzut z artykułu 160 par. 2 KK: za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. W trakcie postępowania zarzuty te mogą zostać jednak zmienione.

– Na wniosek policji prokurator zastosował wobec kobiety dozór dwa razy w tygodniu, zakaz zbliżania się do lekarzy, pielęgniarek oraz opiekunów, z którymi pełniła czynności zawodowe oraz poręczenie majątkowe. Prokurator zawiesił ją też w wykonywaniu zawodu pielęgniarki – wylicza asp. sztab. Pawlik.

50-latka nie przyznała się do winy i odmówiła złożenia wyjaśnień.

Policja nie podaje kto zgłosił śledczym, że takie praktyki mogły mieć miejsce w tutejszym hospicjum. Według naszych informacji, zgłoszenie dotarło do prokuratury. Na policję zgłasza się też coraz więcej rodzin, które chcą być świadkami w sprawie.

– Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, ze względu na jego charakter nie mogę udzielać więcej informacji – podsumowuje asp. sztab. Pawlik.

O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do zarządu Regionalnego Centrum Zdrowia, któremu podlega lubińskie hospicjum. Do tematu powrócimy.

+4

POWIĄZANE ARTYKUŁY