„PB” wieści koniec prezesury Wirtha

17

Czarne chmury nad prezesem KGHM. Dzisiejszy „Puls Biznesu” spekuluje, że jutrzejsze posiedzenie rady nadzorczej spółki może przynieść niespodzianki, włącznie z odwołaniem Herberta Wirtha ze stanowiska.

 

Przedstawiciel ministerstwa skarbu przypomina, że w porządku obrad nie ma punktu o zmianach w zarządzie, ale równocześnie przyznaje, że to rada nadzorcza ocenia władze Polskiej Miedzi.

Przypomnijmy, że w dziewięcioosobowym nadzorze sześciu przedstawicieli, to ludzie z nadania ministra. Trzech kolejnych to osoby z wyboru załogi. Jednym z nich jest Józef Czyczerski, który w rozmowie z gazetą przyznał, że jeśli uzasadnienie będzie sensowne, poprze taki wniosek.

Zdaniem „Pulsu Biznesu”, za odwołaniem Herberta Wirtha przemawiają trzy argumenty: jego bliska znajomość ze Zbigniewem Chlebowskim (który nie powrócił do łask po aferze hazardowej) oraz niedawne zmiany personalne we władzach Ecorenu i wreszcie degradacja Arkadiusza Gierałta.

– Arkadiusz Gierałt to szara eminencja w KGHM, od lat związany z Platformą Obywatelską. Jego zdanie miało podobno ogromne znaczenie przy obsadzaniu rady nadzorczej KGHM w 2008 r. Wybrani wtedy nadzorcy powierzyli w 2009 r. stanowisko szefa spółki Herbertowi Wirthowi. A ten niedawno zdegradował Gierałta – czytamy w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”.

 

Gazeta podkreśla, że kluczową postacią jest tu Arkadiusz Gierałt, do niedawna dyrektor generalny ds. inwestycji i rozwoju, pod koniec maja przeniesiony do Warszawy na stanowisko członka zarządu KGHM TFI. Awans? – Zdecydowanie zesłanie – oceniają kategorycznie ludzie związani z Polską Miedzią – cytuje „Puls Biznesu”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY