Pałgan: Założenie zostało spełnione

13

Nikt nie miał wątpliwości, że KGHM Metraco Zagłębie Lubin rozniesie wrocławski zespół bez najmniejszego problemu. Tak też było. Po pierwszej połowie Zagłębie wygrywało różnicą piętnastu bramek. Druga połowa jeszcze bardziej pogrążyła akademiczki.

Pierwszą bramkę w spotkaniu zdobyła Joanna Obrusiewicz. Kolejne trafienia należały do Moniki Migały i Anny Pałgan. Bardzo szybko lubinianki objęły dość wysokie prowadzenie 5:1. Wrocławianki nie potrafiły przedrzeć się przez szczelny mur Zagłębia, a rzuty sprzed pola karnego były zbyt przewidywalne, aby mogły zaskoczyć Monikę Maliczkiewicz. Po kwadransie gry, miedziowe wygrywały 11:4. W 22. minucie meczu, pierwszą bramkę po dłuższej przerwie rzuciła Kinga Byzdra. Lubińska rozgrywająca wróciła na parkiet w pełni sił. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem, 20:5 dla gospodyń.

W drugiej odsłonie pojedynku, na parkiet lubińskiej „czternastki”, wrocławianki wyszły bardzo zdemotywowane. Trudno się dziwić, bo piętnastopunktowa różnica bramek, nikogo nie napawała by optymizmem. Do siatki Gardinii co chwilę trafiały Kaja Załęczna, Anna Pałgan oraz Vanessa Jelić. Na dwadzieścia minut przed końcową syreną, było 27:10 dla miedziowych. Lubinianki do końca spotkania zdobyły jeszcze jedenaście goli, tym samym wygrywając 38:20. Tak komentowała zwycięstwo koleżanek, Karolina Semeniuk-Olchawa, która tego dnia wyjątkowo nie wybiegła na parkiet. – Bardzo fajnie oglądało się dziewczyny. Wspaniale zagrały w obronie. Mecz od początku do końca kontrolowany. Jesteśmy szybki i skuteczne. Widać, że forma nas nie opuszcza.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY