W Ścinawie trwa duża akcja gaśnicza. Straż pożarna walczy z ogniem w magazynach dawnych zakładów produkcji chemii gospodarczej Pollena.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze o godz. 9.30. Gdy przyjechali na miejsce, płonęła jedna hala, w której znajdowały się kartonowe opakowania.
– Hala o wielkości około tys. mkw. praktycznie całkowicie był objęta pożarem. W tej chwili pali się druga hala, już betonowa, o wielkości 1,3 tys. mkw. Nasze działania głównie polegają na tym, żeby ogień nie przedostał się do kolejnego budynku, w którym jest kilkanaście ton sody – mówi st. bryg. Cezary Olbryś, zastępca komendanta lubińskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Pierwsza z hal spaliła się całkowicie, zawalił się jej dach.
Na miejscu obecnie pracuje kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej, zarówno ochotniczej, jak i państwowej. Z ogniem walczą nie tylko strażacy z powiatu lubińskiego, ale też między innymi z wrocławskiego, złotoryjskiego, wołowskiego czy legnickiego.
– Właściwie mamy tu wszystkie siły i środki z powiatu lubińskiego, ale nie tylko, także z powiatów ościennych – przyznaje zastępca komendanta lubińskiej straży pożarnej.
Akcję gaśniczą długo utrudniał wiatr, który rozwiewał płonące kartony, przenosząc ogień dalej.
– Dużym problemem był, na szczęście udało się to już opanować, brak wody. Słaba sieć hydrantowa w gminie Ścinawa, sprawiła, że woda skończyła się bardzo szybko. Teraz mamy już zapewnioną ciągłość podawania wody. Mamy cysternę z Wrocławia i samochody ciężkie, które dotankowują cały czas – dodaje Cezary Olbryś.
Akcja gaszenia i dogaszania ognia może potrwać jeszcze wiele godzin. Dużo zależy między innymi od warunków pogodowych.
Fot. BM, MB