Lubinianie, którzy zawierzyli oszustom z Futura Capital i za ich pośrednictwem płacili rachunki, teraz mogą liczyć na odzyskanie pieniędzy. Właśnie zapadł prawomocny wyrok, skazujący właścicieli tej firmy.
– Najważniejsze, że skazani zostali zobowiązani do naprawienia wszystkich szkód – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Oznacza to, że z chwilą uprawomocnienia się wyroku, to jest od 18 czerwca bieżącego roku, wszystkie osoby, które występowały w sprawie w charakterze pokrzywdzonych, mogą domagać się zwrotu sumy, jaką wpłacili w biurach Futura Capital – dodaje prokurator.
Jeżeli pieniądze nie zostaną zwrócone dobrowolnie lub na skutek pisemnego wezwania, pokrzywdzeni mogą złożyć do sądu cywilnego wniosek o nadanie wyrokowi z 10 czerwca 2009 roku klauzuli wykonalności. Klauzula taka jest – mówiąc potocznie – zezwoleniem sądu do prowadzenia egzekucji, co oznacza możliwość zwrócenia się do komornika o pomoc w odzyskaniu długu.
Afera związana z Futura Capital wybuchła kilka lat temu. Firma zajmowała się pośrednictwem w opłacaniu rachunków. W sumie jej właściciele oszukali niemal 2.600 osób z Legnicy, Lubina, Złotoryi i Polkowic.
Placówki tej firmy przyjmowały od ludzi pieniądze na opłaty, ale nie wpłacały ich na konta wierzycieli. Przestępczy proceder trwał od lipca 2003 do lutego 2004 roku. W sumie ukradli ponad 700.000 zł.
– Z usług firmy, z uwagi na niskie prowizje, korzystali przede wszystkim ludzie niezamożni – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz. – Po przywłaszczeniu pieniędzy przez oszustów, ponownie musieli uregulować już raz, często z dużym trudem, opłacone rachunki – dodaje.
W toku ponownie rozpoczętego w lutym tego roku procesu oskarżeni przyznali się do wszystkich przestępstw i złożyli wniosek o wydanie wyroku skazującego. Pozwoliło to na uniknięcie kolejnych przesłuchań wszystkich świadków.
– Mając na uwadze interes pokrzywdzonych, przemawiający za szybkim zakończeniem postępowania i możliwość niezwłocznego przystąpienia przez oskarżonych do naprawienia wyrządzonych przestępstwem szkód, prokurator nie sprzeciwił się temu wnioskowi – tłumaczy rzecznik prokuratury.
Małżeństwo właścicieli zostało skazane na kary po dwa lata więzienia z warunkowym zawieszeniem na pięć lat próby. Nałożono też na nich grzywny w łącznej wysokości ponad 50 tys. zł.