Operacja „Lokomotywa” zakończona

4431

– To była wyjątkowo trudna operacja, w którą zaangażowane były trzy firmy. Nieczęsto zdarza się bowiem przewozić prawie 80-tonowy ładunek – tak Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie ocenia transport parowozu Ty2-22 na stację Lubin. – Najważniejsze, że zakończona sukcesem – dodaje.

Lokomotywa z wagonami wita już podróżnych, którzy wysiadają na stacji Lubin.  Mam nadzieję, że jeszcze dziś uda nam się naprawić podświetlenie lokomotywy, przez co będzie wyglądać jeszcze ciekawiej. Przed nami teraz sporo pracy: najważniejsze to zaaranżować wagony, w których pojawią się nowe wystawy. Do świąt będzie ładnie – zdradza dyrektor.

Ale to dopiero początek – wiosną muzeum planuje postawić tam ławki, płotek, pojawią się ścieżki oraz krzewy i drzewka. Wszystko ma być gotowe na 2 maja.

Przypomnijmy, że transport lokomotywy do Lubina to ogromne wyzwanie logistyczne. Za pracownikami Muzeum Historycznego dwie nieprzespane noce, bo przywiezienie ważącego około 80 ton parowozu było bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem.

Układanie lokomotywy na torach w Lubinie

Lokomotywa i równie wiekowe, jak ona, wagony będą częścią kolejowej panoramy Lubina i równocześnie dodatkową atrakcją dla mieszkańców i turystów – w tym miejscu utworzona zostanie wystawa poświęcona pierwszym osadnikom, którzy dotarli do naszego miasta po II wojnie światowej. Wstępem do tego była rekonstrukcyjna sesja zdjęciowa „Pionierzy ‘45”. Takie lokomotywy prowadziły wagony, którymi osiedleńcy docierali na Ziemie Odzyskane. Ekspozycję, umieszczoną w przeszklonych wagonach, można będzie oglądać przy ul. Kolejowej.

 

Przypomnijmy, że Muzeum Historyczne w Lubinie kupiło kupiło zabytkową, blisko 80-letnią lokomotywę Ty2-22 na początku 2018 r. Od początku planowało ją wyeksponować na stacji kolejowej, wówczas jeszcze omijanej przez pociągi pasażerskie.

– W czasie remontu musieliśmy pokonać przeszkodę w postaci… braku materiałów. Sytuacja gospodarcza zmieniła się tak, że na rynku jest dziś za mało na przykład stali, bez której remont lokomotywy byłby niemożliwy. Nie mogliśmy też przewidzieć pandemii i jej konsekwencji. Udało nam się doprowadzić prace do końca i teraz szykujemy się do finału – mówił nam latem dyrektor Zawadka.

Historyczny eksponat będzie stał w pobliżu lubińskich peronów przez cały rok.

Fot. JD


POWIĄZANE ARTYKUŁY