To było wielki święto rapu w Lubinie. Na dwóch koncertach Okiego w hali RCS bawiło się łącznie prawie 10 tys. osób! Niektórzy jego fani przyjechali z odległych zakątków Polski, spali w aucie, by tylko wysłuchać obu koncertów – w sobotę i w niedzielę.
Kiedy tylko okazało się, że bilety na koncert Okiego w hali RCS wyprzedały się w zaledwie 40 minut, wiadomo było, że to będzie hit. Tym bardziej, że pochodzący z Lubina raper ogłosił drugą datę koncertu – na następny dzień. I tu również bilety rozeszły się w kilkadziesiąt minut!
Pierwsze fanki artysty stały przed halą już w sobotę od godziny 6.30! – Szczególnie w pamięci utkwiły mi cztery nastolatki, które przyjechały z odległych krańców Polski – z Gdańska, Bydgoszczy, Poznania i Koszalina. Czekały od rana i były na obu weekendowych koncertach – opowiada Piotr Midziak, prezes Regionalnego Centrum Sportowego.
Sam koncert to było prawdziwe show. – Prawdziwy sztos! A na dodatek Oki zrobił nam ogromną niespodziankę: razem z nim zaśpiewał Sobel, Young Igi i Otsochodzi. Pełen szacun – chwalą fani artysty, którzy byli na koncercie.
Fani rapera, wzorem ich idola, mogli sobie też zrobić fryzurę „na jeża”.
Jedna z naszych Czytelniczek dopiero na koncercie zapoznała się z twórczością artysty.
– Byłam tam trochę przez przypadek. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, czego się spodziewać, bo rap to nie jest muzyka, jakiej na co dzień słucham. Ale byłam ciekawa tego koncertu, tym bardziej, że chłopak jest z Lubina i zrobił sporą karierę dzięki ciężkiej pracy. Poszłam i wyszłam bardzo zadowolona. Miał świetny koncert z publicznością, zrobił świetne show, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Także tym, że podczas koncertu nawiązywał, że jest stąd – na tablicach za nim wyświetlane były zdjęcia, np. żółty most na Ustroniu, Kielich, tablice wjazdowe do miasta – podsumowuje jedna z lubinianek.
Prezes RCS dodaje, że widać, że takie koncerty sprawdzają się z naszym mieście, młodzi ludzie chcą słuchać rapu i ma już pewne pomysły na przyszłość związane z tym gatunkiem muzyki.
Fot. OS; Czytelnik