Prawdopodobnie złodziej przestraszył się medialnego zamieszania wokół sprawy i porzucił swój łup na terenie jednego pustostanów. Tam znaleźli go policjanci – rower skradziony na terenie stacji Lubin, wrócił już do właściciela. A złodziej wciąż jest poszukiwany.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ. W środę, 9 lutego, kamery monitoringu miejskiego zarejestrowały zuchwałą kradzież roweru. W biały dzień, tuż po godzinie 16, młody mężczyzna podszedł ze szlifierką, przeciął zabezpieczenia, którymi rower przypięty był do stojaka i jak gdyby nigdy nic odjechał. Tuż obok przystanku pełnego ludzi. Sprawa obiła się szerokim echem w mediach, także tych ogólnopolskich. Właściciel jednośladu, który skontaktował się z naszą redakcja, wyznaczył nawet nagrodę za pomoc w jego odnalezieniu.
Tymczasem w nocy z 14 na 15 lutego policjanci wydziału prewencji lubińskiej komendy ujawnili i zabezpieczyli utracony w wyniku tej kradzieży rower, który był ukryty w jednym z pustostanów na terenie miasta.
– W chwili obecnej trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy tego czynu. Sprawą zajmują się policjanci z pionu kryminalnego – informuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.