Młoda kobieta, która 11 dni temu zaginęła po awarii samochodu na autostradzie A4, wczoraj odnalazła się w Bolesławcu. Jest cała i zdrowa, choć wycieńczona i głodna. Nie chce kontaktu z rodziną. Poprosiła też policję, by nie ujawniała, gdzie spędzi najbliższe dni. Gdzie przebywała od 9 sierpnia?
Informację o odnalezieniu się kobiety potwierdziła policja i prokuratura. Jak przekazała prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, Izabela P. zapukała wczoraj do drzwi swoich znajomych w Bolesławcu. Ci natychmiast powiadomili policję. – Kobieta jest głodna, wycieńczona, ale nic nie zagraża jej życiu – dodała prokurator. Kobieta złożyła na policji oświadczenie, że nie życzy sobie kontaktu z rodziną. Poprosiła też, by media nie ujawniały jej nowego miejsca pobytu.
Prokuratura nie kończy śledztwa w tej sprawie. Będzie sprawdzała, czy Izabela P. ukrywała się dobrowolnie, czy ktoś mógł ją do tego zmusić. A także, czy jej ukrywanie się przez 11 dni mogło wynikać z obawy o własne życie. Już wcześniej pojawiały się spekulacje, że kobieta mogła się bać, że ktoś chce jej zrobić krzywdę. Kobieta ma zostać przesłuchana w środę – będzie zeznawała w charakterze świadka. Dziś jej stan psychiczny nie pozwalał na rozmowę z prokuratorem.
Izabela P. odnalazła się we wtorek po godzinie 13.00. Dosłownie parę chwil wcześniej prokuratura informowała portal TuWroclaw.com, że w sprawie zaginięcia Izabeli P. bierze pod uwagę cztery scenariusze – zabójstwo, porwanie, samobójstwo lub ucieczkę.
Wczoraj minęło 11 dni, odkąd 35-letnia Izabela P. zapadła się pod ziemię. Jej samochód miał się zepsuć na autostradzie A4. – Ten samochód został pozostawiony na autostradzie, miał włączone światła awaryjne i był zamknięty na klucz. W środku kluczyków nie było. Był za to telefon komórkowy kobiety – mówi nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.
Żródło: tuwroclaw.com