Zaczęło się od zgłoszenia kradzieży telefonu komórkowego z pomieszczenia socjalnego w jednym z polkowickich marketów, a skończyło na wizycie w mieszkaniu jednego z lubinian. Policjanci znaleźli tam nie tylko skradzione urządzenie, ale też… narkotyki. Zatrzymany został 19-latek z Polkowic oraz 37-latek z Lubina.
Chocianowscy policjanci w trakcie pełnionej służby ustalili, że za kradzieżą telefonu komórkowego o wartości 1 800 złotych, który zniknął z pomieszczenia socjalnego jednego z polkowickich marketów, stoi 19-letni mieszkaniec ich miasta. Funkcjonariusze w trakcie patrolu namierzyli poszukiwanego mężczyznę na klatce schodowej przy ulicy Fabrycznej w Chocianowie, gdzie został zatrzymany.
– Podjęte w sprawie czynności doprowadziły policjantów do obecnego posiadacza skradzionego mienia. Nasi funkcjonariusze nawiązali współpracę z lubińskimi kryminalnymi. Korzystając z dotychczasowych ustaleń dotarli do 37-letniego pasera, który także został zatrzymany i to nie tylko wyłącznie za posiadanie skradzionego mienia – informuje młodszy aspirant Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP Polkowice. – W trakcie przeszukania policjanci w sejfie obok telefonu odnaleźli kilka porcji handlowych zarówno marihuany, jak i metamfetaminy – dodaje.
Dzięki współpracy chocianowskich i lubińskich policjantów skradziony smartphone jest już w rękach prawowitego właściciela.
– Obaj zatrzymani mężczyźni trafili do policyjnych cel, a następnie usłyszeli zarzuty. 19-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności w związku z przedstawionym zarzutem kradzieży. 37-letni lubinianin, który nabył kradziony telefon, usłyszał zarzut paserstwa i posiadania narkotyków, za które to przestępstwa również może trafić do zakładu karnego na 5 lat – dodaje mł. asp. Rybikowski.