O krok od tragedii…

7672

– Gdybym zrobił jeszcze jeden krok do przodu to prawdopodobnie już by mnie nie było – mówi roztrzęsiony lubinianin, który wczoraj omal nie stracił życia na przejściu dla pieszych. Mężczyzna twierdzi, że zabrakło dosłownie centymetrów, by został potrącony przez samochód, którego kierowca nie zatrzymał się przed pasami.

Fot. ilustracyjne (Pixabay.com)

Do opisywanego zdarzenia miało dojść we wtorek rano, między godz. 8 a 8.15, na przejściu dla pieszych przy Markecie Polo na Przylesiu.

– Wracałem właśnie od mechanika. Zatrzymałem się przed pasami i zauważyłem, jak z dużą prędkością nadjeżdża czarny van. Kierowca tego auta musiał mnie dostrzec, bo w ostatniej chwili udało mu się wyhamować tuż przed zebrą. Machnąłem mu ręką w podziękowaniu, po czym wszedłem na jezdnię. Wtedy nagle zza tego vana wyłonił się inny samochód, który tylko przede mną przemknął. Nawet nie próbował zwalniać – relacjonuje nasz Czytelnik.

Mieszkaniec jest przekonany, że gdyby nie odrobina szczęścia, które tego dnia wyraźnie mu towarzyszyło, nie uszedłby z tej sytuacji cało. – Mało co mnie nie zabił. Nie miałbym szans – uważa.

Choć Czytelnik o sprawie poinformował nas około dwie godziny po zdarzeniu to wciąż nie mógł opanować nerwów. – Może jest jakaś szansa na zatrzymanie tego drogowego bandyty. Jechał tak szybko, że nie zdążyłem dobrze zobaczyć, co to był za pojazd, że o numerze rejestracyjnym już nawet nie wspomnę. Wydaje mi się, że mógł to być opel vectra albo renault laguna, ale pewności nie mam. Może jakaś kamera to uchwyci – dodaje pieszy.

Okazuje się, że przejście dla pieszych, gdzie doszło do tego zdarzenia, nie jest obecnie objęte monitoringiem miejskim. Niewykluczone jednak, że wkrótce się to zmieni. Istnieje bowiem spora szansa, że jeszcze w tym roku na ulicach naszego miasta pojawi się 35 nowych kamer. Kilka dni temu miasto rozstrzygnęło przetarg na rozbudowę systemu ulicznego monitoringu, o czym więcej pisaliśmy tutaj.

Mieszkaniec nie ukrywa, że liczy też na pomoc innych kierowców, którzy mogli widzieć całą sytuację. – Wiem, że teraz prawie każdy ma w aucie zamontowaną kamerkę. Na pewno kierowca tego czarnego vana musiał to dobrze widzieć – podkreśla lubinianin.

Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku w życie weszły nowe przepisy ruchu drogowego. Zakładają one m.in. pierwszeństwo pieszych na pasach, a także przed wejściem na pasy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY