36-letni lubinianin dźgnął swoją siostrę w plecy nożem, bo ta… wyrywała mu tatara. Kłótnia o tę mięsną potrawę skończyła się dla mężczyzny w areszcie. Teraz odpowie za usiłowanie zabójstwa. Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
W czasie imprezy w nocy z 22 na 23 lipca ubiegłego roku rodzeństwo z Lubina pokłóciło się o tatara. 36-latek wziął duży nóż kuchenny, ostrze miało 21 cm długości, i zagroził swojej siostrze, że ją zabije. Potem ugodził kobietę w plecy. Uszkodził jej prawą nerkę i wątrobę oraz spowodował wstrząs krwotoczny.
– Zdaniem biegłego z zakresu medycyny sądowej obrażenia te naraziły pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz spowodowały chorobę realnie zagrażającą życiu. Mając powyższe na uwadze, oskarżonemu przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej z Legnicy.
36-letni lubinianin tylko częściowo przyznał się do zarzucanego mu czynu. Twierdził, że awanturę wszczęła jego siostra ze swoim konkubentem i to oni zaczęli go szarpać. Wtedy mężczyzna wziął nóż i ugodził siostrę w brzuch. Mówi, że nie miał zamiaru jej zabić.
– Biegły medyk sądowy wykluczył wersję zdarzeń podaną przez oskarżonego, twierdząc, że lokalizacja rany świadczy o tym, iż sprawca zadał cios w momencie kiedy, pokrzywdzona była obrócona do niego tyłem – dodaje Liliana Łukasiewicz.
Według biegłych psychiatrów 36-latek był poczytalny. Rozpoznano u niego zaburzenia osobowości o typie osobowości dyssocjalnej, zespół uzależnienia od alkoholu, nie mający znaczenia w ocenie poczytalności, oraz symulację zaburzeń psychicznych.
– Prokurator ocenił, że oskarżony jako osoba w pełni poczytalna, rozumiejąca i potrafiąca przewidywać skutki swego zachowania musiał być świadomy, że konsekwencją ugodzenia pokrzywdzonej, choćby jednokrotnie, niebezpiecznym z racji swych cech narzędziem, jakim jest nóż, w plecy, mogła być jej śmierć i z tym się godził. Mężczyźnie za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie – mówi rzecznik prokuratury. – Był on już karany sądownie w maju 2013 roku za znęcanie nad matką. Od początku śledztwa jest tymczasowo aresztowany.
Sprawą zajmie się teraz Sąd Okręgowy w Legnicy.