Nowa 40-metrowa drabina lubińskich strażaków

2302

Do lubińskiej straży trafił nowy samochód pożarniczy. To 40-metrowa nowoczesna drabina z łamanym przęsłem. Zastąpi sprzęt, który służył strażakom od 20 lat.

Nowy wóz z drabiną

Jak mówią strażacy, to sprzęt na miarę XXI wieku. 40-metrowa drabina wyprodukowana przez firmę Rosenbauer zamontowana jest na podwoziu ciężarówki MAN. Jest to drabina z najwyższym łamanym przęsłem nowej generacji. Można ją rozłożyć również w ciasnych przestrzeniach. Lubińscy strażacy testują ten sprzęt od miesiąca. Zanim auto wyjedzie na pierwszą akcję, muszą dobrze poznać wszystkie jego możliwości, a jest ich niemało.

– Drabina ma kosz ratowniczy o udźwigu 500 kg. Może zabrać pięć osób. Posiada również nosze ratownicze i możliwość wjazdu wózkiem inwalidzkim. Ma działko wydajności 2 tys. litrów wody na minutę, które jest celowane automatyczne z kosza operatora i z wnętrza pulpitu w koszu ratowniczym. Posiada również zestawy pierwszej pomocy, agregat prądotwórczy, narzędzia ślusarskie, czyli to wszystko, co jest potrzebne podczas operowania tą drabiną – wylicza komendant Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie brygadier Eryk Górski. – Umożliwia pracę na dużych wysokościach, przy podjęciu ludzi z dachu czy z okien dachowych. Łamane przęsło pozwala nam na bezpośrednie dotarcie na powierzchnię dachu – dodaje.

Drabina wysuwa się na 40 metrów, w razie potrzeby nawet w 20 sekund

Nowa drabina wyposażona jest w wiele czujników, sama sprawdza prędkość wiatru czy potrafi zamortyzować silniejsze jego podmuchy. Ponadto liczne funkcje automatyczne ułatwiają obsługę, na przykład zestaw drabiny jest automatycznie składany do pozycji transportowej lub rozkładany do jednej z kilku wstępnie zapisanych pozycji za naciśnięciem przycisku.

– Jesteśmy w trakcie szkolenia operatorów i wszystkich ratowników, żeby sprawnie korzystać z jej walorów, bo naprawdę ma ich dużo. Ma liczne zabezpieczenia, które pomagają nie tylko ratownikom, ale i osobom, które będą korzystały z tej drabiny – przyznaje komendant lubińskich strażaków.

Drabina ma kosz ratowniczy o udźwigu 500 kg

Nowy sprzęt zastąpi 20-letni wysłużony samochód Iveco z 37-metrową drabiną Magirus.

– Ta drabina nadal jest sprawna technicznie, nie kończy swojej żywotności, tylko jest przekazywana innej jednostce, która ma jeszcze starszy sprzęt – przyznaje komendant Górski, dodając, że 20-letnia drabina trafi do jednostki w Złotoryi.

Nowe auto z drabiną kosztowało 2,5 mln zł i zostało kupione ze środków unijnych w ramach projektu „Zwiększenie skuteczności prowadzenia długotrwałych akcji ratowniczych”. W ramach tego projektu taki sprzęt otrzymało w sumie 20 jednostek straży pożarnej w Polsce.

Nowe auto lubińskiej straży pożarnej

Lubińscy strażacy oprócz 40-metrowej drabiny zyskali też busa oraz skokochron, który umożliwia bezpieczny zeskok z wysokości do 16 metrów.

– Auto będzie służyć do działań kwatermistrzowskich. Teraz jest bardzo przydatne, z uwagi na to, że rozwozimy nim płyny dezynfekujące, środki ochrony indywidualnej, osobistej dla szkół, szpitali i obecnie, przed światami dla wiernych w kościołach – mówi komendant.

Poprzedni samochód swoje już wysłużył, bo lubińscy strażacy używają go od 25 lat.

Strażacy rozkładają skokochron

Komenda Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej posiada aktualnie 16 samochodów, a pracuje w niej 61 funkcjonariuszy i dwie osoby cywilne.


POWIĄZANE ARTYKUŁY