Noc Dinozaurów przypadła do gustu lubinianom. W tym roku podczas trzydniowej imprezy w parku Wrocławskim pojawiło się w sumie ponad 10 tys. osób.
Od piątku do niedzieli włącznie w zoo sporo się działo. Wybrane figury, znajdujące się na Szlaku Zwierząt Wymarłych, zostały specjalnie oświetlone. Po zmroku robiły spore wrażenie. Najmłodszym szczególnie spodobał się tyranozaur, który w czerwonym świetle i zasnuty dymem wyglądał wyjątkowo.
Imprezie jak zwykle towarzyszyło kino plenerowe – wróciło po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Każdego dnia wyświetlane były dwa filmy – jeden dla dzieci, drugi dla starszych widzów.
Nowością była otwarta przestrzeń twórczą, gdzie dzieci wraz z opiekunami mogli skorzystać z zabaw plastycznych, których motywem przewodnim były oczywiście dinozaury.
Przez trzy, w czasie trwania imprezy, park Wrocławski odwiedziło 10.414 osób.
– Dziękujemy za odwiedziny – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej, jednocześnie zapraszając na Noc Dinozaurów za rok. – Mamy już nowe pomysły na kolejną edycję – dodaje.
Ale w zoo i w parku Wrocławskim jeszcze w tym roku będzie się sporo działo.
– Mieszkańcy cały czas pytali nas, kiedy wrócimy do organizacji naszych imprez i nadal pytają. Myślę, że wszyscy jesteśmy spragnieni wyjść z domu i te ostatnie dni wakacji trzeba wykorzystać jak najbardziej intensywnie – mówi dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej. – Cały czas nasz kalendarz na wrzesień się urozmaica. Jeszcze wszystkiego nie ogłaszamy, ale imprez będzie więcej niż planowaliśmy. Odbędzie się jeszcze jedna edycja Kiermaszu Rozmaitości, a także nasza nowa propozycja: Śniadanie na Trawie. To połączenie spotkania rodzinnego z okazją do poznania aktywnych form wypoczynku i zdrowego odżywiania – zapowiada Bończak.