Nieroby to pikuś

16

– Żenujące i przerażające – komentuje prezydent Lubina Robert Raczyński ostatnie posunięcie starostwa, które odwołało się od własnej decyzji w sprawie zgody na budowę hali widowiskowo-sportowej.

– Słowo nieroby jest, po prostu, żadnym słowem oceniającym to, co wyczyniają władze starostwa – stwierdza włodarz Lubina. – Myślę, że to wcześniej czy później skończy się w prokuraturze. Dzieci dorwały się do władzy i niestety nie potrafią z niej uczciwie skorzystać – dodaje oburzony.

Wczoraj informowaliśmy o tym, że powiat po dziesięciu miesiącach wydał pozwolenie na budowę hali. Jednak chwilę później odwołał się od własnej decyzji do wojewody. Rzecznik starostwa tłumaczył, że był to jedyny sposób, aby wybrnąć z sytuacji.

– Gdybyśmy nie wydali tego pozwolenia byłby wielki szum, że coś staramy się znowu utrudniać. W tym przypadku starostwo powiatowe stało się stroną w tej sprawie – wyjaśniał Krzysztof Olszowiak, rzecznik powiatu. – W sąsiedztwie planowanego wjazdu posiadamy nieruchomość, która jest przeznaczona na powiatowy ośrodek geodezyjno-kartograficzny, więc użyteczności publicznej. Wpięcie w tym miejscu drogi powoduje, że ten obiekt zostaje pozbawiony tej funkcji. W naszej ocenie jest to naruszenie interesu publicznego. Żeby nie zarzucono nam, że staraliśmy się wybrnąć z tego, postanowiliśmy zwrócić się do wojewody, organu niezależnego, o rozstrzygnięcie.

Tego tłumaczenia nie mogli zrozumieć ani nasi internauci, ani prezes LSI Artur Dubiński, który zajmuje się inwestycją, ani prezydent miasta Robert Raczyński.

– Budynek, o którym mowa stoi pusty już parę lat. Tak jest z większością powiatowych nieruchomości. Na przykład były szpital na Łokietka stoi pusty od trzech, czterech lat. Tak samo jest z budynkiem po komisariacie, który mieliśmy otrzymać, bo taka była umowa. Chcemy go zburzyć, czego nigdy nie ukrywaliśmy i zbudować coś nowoczesnego. To oni sobie teraz wymyślili, że będą dodatkowe biura dla nowych urzędników – mówi o powiatowej administracji wzburzony Robert Raczyński.

– Urząd starostwa rozrósł się w ciągu ostatnich lat o kolejne piętraa. Czy za mało jest urzędników w starostwie? Jeszcze chcą zatrudnić stu? – zastanawia się gospodarz Lubina.

Fot. MKK


POWIĄZANE ARTYKUŁY