Niecodzienni goście w lubińskim zoo

2801

Lubińskie zoo miało niecodziennych gości. Z Małopolski przyjechali hodowcy zielononóżek kuropatwianych. To właśnie od nich pochodzą kury tej rasy mieszkające w tutejszym zoo. Tym razem przywieźli ze sobą jednak nie ptaki, a drzewa.

– Współpraca ze Stowarzyszeniem Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Zielononóżka trwa już od lat, ale dopiero teraz postanowili do nas przyjechać z wizytą, zobaczyć, jak to u nas wygląda i gdzie żyją ich kury – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie.

Gości z Proszowic witał Zespół Folklorystyczny Lubin, ponieważ stowarzyszenie to również zespół folklorystyczny. Witał nie tylko śpiewem i tańcem, ale i własnoręcznie przygotowanymi potrawami: ciastami, chlebem, smalcem, trzepanymi ogórkami.

– Mamy stada zarodowe zielononóżek i zajmujemy się ochroną zielononóżki kuropatwianej jako jedyna organizacja w Polsce. Działamy z Instytutem Zootechniki Krakowskim Instytutem Badawczym w Balicach. Przekazaliśmy stadko zielononóżek tutejszemu zoo. Najpierw było podziękowanie, a potem zaproszenie, musieliśmy skorzystać, no i jesteśmy. Jesteśmy ogromnie zaskoczeni powitaniem – uśmiecha się Waldemar Bucki, prezes Stowarzyszenia Proszowickich Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Zielononóżka. – Dzisiaj jesteśmy w niepełnym składzie, jeśli chodzi o zespół folklorystyczny, ale fascynują nas stroje ludowe, dlatego z przyjemnością oglądamy występ. Poprzeczka została postawiona wysoko. Musimy państwa zaprosić do Krakowa – dodaje.

Przedstawiciele Stowarzyszenie przywieźli ze sobą do Lubina trzy sadzonki dębu błogosławiony Józef z Proszowic. Oprócz hodowli zielononóżek specjalizują się bowiem również w ochronie wybranych gatunków drzew.

– To dąb czerwony. Każde drzewo ma swój numer i swojego właściciela. Zorganizowaliśmy to z proboszczem i burmistrzem naszej gminy – mówi Bucki, pokazując certyfikaty, jakie otrzymuje każda sadzonka. – Zajmujemy się ochroną drzew i zależy nam na tym, by jak najwięcej ich posadzić – dodaje. – Zajmujemy się ochroną wierzby głowiastej na płaskowyżu proszowickim. Ratujemy wierzby przed wyginięciem, pielęgnujemy, żeby utrzymywały swoją koronę, czyli głowę, żeby się nie rozłamywały – wyjaśnia, dodając, że Stowarzyszenie zajmuje się także wierzbą promienistą, królewską lipą Jadwigi, formowaną w kształcie warkocza oraz królewską lipą Jadwigi w doniczce w formie bonsai.

Wierzba promienista od Stowarzyszenia rośnie już zresztą w lubińskim zoo. 16 takich drzew zostało zasadzonych kilka miesięcy temu w alei przy stawie. Teraz w Lubinie zasadzone zostaną trzy dęby przywiezione z Proszowic.


POWIĄZANE ARTYKUŁY