Kilka dni temu Sejm odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji Karty Nauczyciela, zakładające podwyżkę nauczycielskich wynagrodzeń o 20 procent. Część posłów opozycji nie wzięła udziału w głosowaniu. Środowiska pedagogiczne decyzję posłów określają jako antyedukacyjna i zapowiadają dalszą walkę o godne płace.
Najważniejsza poprawka, wprowadzona z inicjatywy Związku Nauczycielstwa Polskiego, zakładała, że nauczyciele mieliby otrzymać, 20 proc. podwyżki od 1 maja 2022 r. Senat zabezpieczył też w budżecie państwa 10 mld zł potrzebnych na tę operację. Przypomnijmy, że wcześniej resort edukacji zaproponował podwyżkę dla nauczycieli o 4,4 proc. To zdaniem samych zainteresowanych primaaprilisowy żart, ponieważ w kontekście dwucyfrowej inflacji, oznaczałoby, że realnie będą zarabiali znacznie mniej.
W głosowaniu senackich poprawek wzięło udział 449 posłów. Za odrzuceniem pomysłu 20-procentowej podwyżki dla nauczycieli było 231 posłów (z PiS, Konfederacji, Kukiz’15 i poseł niezrzeszony), a przeciw zagłosowało 218 posłów (125 z KO, 43 z Lewicy, 22 z Koalicji Polskiej, Konfederacji, Polski 2050, Porozumienia, Kukiz’15, Polskie Sprawy, PPS i poseł niezrzeszony). Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Tuż przed głosowaniem posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zaapelowała do ministra edukacji Przemysława Czarnka o przedstawienie Sejmowi informacji na temat rzeczywistej skali wynagrodzeń nauczycieli.
– To, co mówi pan minister w mediach przypomina opowieści z mchu i paproci. Wynagrodzenia nauczycieli są tak niskie, że z roku na rok coraz więcej pedagogów odchodzi z zawodu. Lewica chce to zmienić. Dlatego już w marcu złożyliśmy poprawkę o 20-procentowych podwyżkach dla nauczycieli. PiS tej poprawki wówczas nie przyjęło, ale przyjął ją Senat – przypomniała posłanka Lewicy.
– Wysoka izba dostaje drugą szansę na podniesienie płac nauczycieli tak, jak tego potrzebują i jak na to zasługują. Apeluję do posłów PiS: nie zmarnujcie tej szansy. A panią marszałek proszę o wprowadzenie do porządku obrad informacji ministra edukacji jeszcze przed blokiem głosowań. Wysoka izba zasługuje na rzetelną informację na temat płac nauczycieli – dodała.
Marszałek Elżbieta Witek nie poddała tego wniosku pod głosowanie.
Decyzja Sejmu oznacza, że wynagrodzenia nauczycieli wzrosły od 1 maja jedynie o 4,4 proc. Szkoły powinny wypłacić podwyżki do 30 czerwca tego roku.
– Niestety decyzja Sejmu wyrażona w tym głosowaniu, moim zdaniem, absolutnie nosi znamiona antyedukacyjnej. Chcielibyśmy, żeby wszyscy w Polsce mieli świadomość, jaki los edukacji zgotują posłowie, którzy głosowali przeciwko nauczycielom – mówi Głosowi Nauczycielskiemu Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
W podobnym tonie wypowiada się również Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP.
– Zarówno rządząca partia, jak i cały rząd nie szanują ludzi i nie doceniają tych, którzy ciężko pracują na rzecz społeczeństwa i przyszłości naszego kraju. Nie mam złudzeń, że nas w jakikolwiek sposób docenią. Rządzący otaczają się ludźmi niekompetentnymi i bezczelnymi, więc pracownikom oświaty jest z nimi nie po drodze – uważa szefowa związku.
Jak podkreślają przedstawiciele Związku, nie zamierzają oni rezygnować z walki o godne zarobki nauczycieli, bo, jak twierdzą, „jest to jedyna droga do utrzymania poziomu edukacji w Polsce na wysokim poziomie”.