LUBIN. – Z dużym zdziwieniem przeczytałem relację z konferencji Panów Dawida Jackiewicza, Krzysztofa Kubowa i Krzysztofa Skóry. W niektórych fragmentach nawet z rozbawieniem. Przejdę od razu do rzeczy – to początek listu, jaki otrzymaliśmy od rzecznika prasowego Polskiej Miedzi, Dariusza Wyborskiego. To reakcja na wczorajszą publikację: www.lubin.pl/aktualnosci,15960,przeniosa_siedzibe_kghm_do_stolicy_.html
Oto stanowisko spółki (pisownia oryginalna):
Nie bywam w sejmowych kuluarach. Wiadomo jednak powszechnie, że krążą w po nich różne pogłoski. Być może także i ta, o planowanych ponoć przenosinach siedziby KGHM do Warszawy. Ta pogłoska pojawia się co jakiś czas i zamiera. To naturalne zamieranie jest zrozumiałe. Nikt bowiem nie planuje przenosin siedziby Polskiej Miedzi do stolicy. Nie i już.
Sporo miejsca zajmuje roztrząsanie okoliczności wystawienia przez Teatr imienia Heleny Modrzejewskiej w Legnicy spektaklu „Orkiestra” w reżyserii Jacka Głomba. Panowie nadają temu dużej rangi kulturalnemu wydarzeniu wymiar wyborczy. Ten właśnie fragment mnie rozbawia.
A dlaczego?
Otóż niemal rok temu, bodajże w październiku, wpłynął do KGHM wniosek legnickiego teatru o finansowe wsparcie spektakli realizowanych na podstawie dramatów Szekspira. Uznałem wówczas, że gotowi bylibyśmy wesprzeć teatralną produkcję nie tyle dobrze znanej klasyki, ile zupełnie nowej sztuki, wywiedzionej z historii Zagłębia Miedziowego. Odniesieniem do tego pomysłu był sukces „Ballady o Zakaczawiu”.
Ten teatralny projekt został wpisany do programu obchodów Złotego Jubileuszu KGHM, aczkolwiek ze znakiem zapytania. Nie było bowiem pewności, czy w krótkim czasie uda się zrealizować tak poważne przedsięwzięcie. Tym bardziej, że w naszym rozumieniu premiera powinna przypadać właśnie na wrzesień, z terminami kolejnych spektakli w październiku, aby zdążyć z pokazami przedstawień przed obchodami Barbórki.
Rok temu nikt z nas, być może także sam Jacek Głomb, nie sądził, że będzie on kandydatem na senatora. Toteż uśmiecham się czytając dzisiaj wypowiedzi poważnych osób, które w„Orkiestrze” widzą wyłącznie kampanię wyborczą. Ja natomiast widzę w tym spektaklu dobry kawałek Teatru Nie-Złego. Wiem co mówię, ponieważ miałem przyjemność być we czwartek na cechowni ZG Lubin na premierze tej sztuki.
Na koniec drobne sprostowanie. Pan Krzysztof Skóra błędnie podał frekwencję podczas ostatnich wyborów przedstawicieli pracowników do rady nadzorczej. Wyniosła ona nie 3,6 % lecz ponad dwukrotnie więcej – 8, 93%.