Nie oceniajmy, reagujmy, gdy ktoś potrzebuje pomocy!

2968

W ostatnim czasie lubińscy policjanci udzielili pomocy dwóm mężczyznom, którzy stracili przytomność. Jeden był pijany, drugi jednak po prostu zasłabł, przechodnie zaś myśleli, że jest nietrzeźwy i do niego nie podeszli. Przy tej okazji funkcjonariusze apelują, by nie wyciągać pochopnych wniosków. – Należy pamiętać, że nie każdy, kto się słania na nogach i bełkocze, jest pijany. Reagujmy! – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Fot. archiwum portalu

Najpierw policjanci otrzymali zgłoszenie z jednej z podlubińskich miejscowości. Pod sklepem miał leżeć nieprzytomny mężczyzna.

– Na miejscu funkcjonariusze zastali osobę leżącą na kostce brukowej. Pokrzywdzony miał widoczne obrażenia głowy oraz sączącą się krew z ucha. Nie oddychał. Nie było z nim kontaktu. Mundurowi natychmiast zaczęli udzielać mu pierwszej pomocy. Po sprawdzeniu dróg oddechowych okazało się, że ma on w ustach papiery, które blokowały możliwość swobodnego oddychania. Po ich wyjęciu, mężczyzna złapał oddech. Policjanci opatrzyli mu głowę i do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego monitorowali jego funkcje życiowe. Został zabrany przez medyków do szpitala – relacjonuje przebieg zdarzeń aspirant sztabowy Sylwia Serafin.

Później dyżurny otrzymał informację, że pod kościołem leży nieprzytomna osoba. Zgłaszający powiedział, że nie podszedł do niej, bo myślał, że jest pijana.

Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zobaczyli leżącego na trawie mężczyznę.

– Natychmiast sprawdzili jego funkcje życiowe. Na szczęście oddychał. Mundurowi przenieśli pokrzywdzonego w zacienione miejsce, ułożyli go w pozycji bocznej bezpiecznej i do czasu przyjazdu zespołu pogotowia ratunkowego, monitorowali jego stan zdrowia, starając się nie dopuścić do utraty przytomności – mówi oficer prasowy lubińskiej policji.

Okazało się, że mężczyzna jest trzeźwy. Gdy wychodził z kościoła, zrobiło mu się słabo i upadł na trawnik. Nie pamiętał za bardzo tego momentu, dlatego medycy zabrali go do szpitala, by zbadać dokładniej.

Przy tej okazji policjanci apelują, by zawsze w takich sytuacjach udzielać pomocy.

– Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Należy pamiętać, że nie każdy, kto się słania na nogach i bełkocze, jest pijany. Reagujmy! Nie bójmy się zainteresować taką osobą i powiadomić służby. Każdy sygnał zostanie sprawdzony. Może właśnie dzięki takiej reakcji sytuacje będą miały szczęśliwe zakończenia, tak jak te opisane powyżej – mówi aspirant sztabowy Serafin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY