Nie będzie podwyżek dla nauczycieli w nowym roku

1960

Nie będzie podwyżek dla nauczycieli w 2022 r. W czasie szalejącej inflacji i widocznej gołym okiem drożyzny w sklepach, a co za tym idzie realnego spadku wynagrodzeń w oświacie, nauczyciele tej grupy zawodowej po raz kolejny zostaną zamrożone. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz koalicjantów partii rządzącej zagłosowali przeciwko poprawkom do ustawy budżetowej gwarantującym nauczycielom minimalne podwyżki.

Fot. ilustracyjne

W Sejmie odbyło się już głosowanie nad poprawkami do ustawy budżetowej na 2022 r. Wśród kilkudziesięciu poprawek znalazły się również propozycje podwyższenia wynagrodzeń w oświacie, autorstwa Koalicji Obywatelskiej.

Chodziło m.in. o podwyższenie kwoty bazowej dla nauczycieli (na podstawie której oblicza się ich wynagrodzenie), do 3900,07 zł (czyli o 362 zł). Inna poprawka wniesiona przez KO przewidywała zagwarantowanie dodatkowych 6,5 mld zł w subwencji oświatowej. To pozwoliłoby podwyższyć nauczycielskie pensje o 6 proc. od 1 stycznia 2022 r. Podobną poprawkę zaproponowała też Koalicja Polska (czyli PSL i ugrupowania zrzeszone), tyle, że o kwotę 6 mld zł.

Wszystkie te propozycje przepadły głosami posłów PiS-u i jego koalicjantów.

Co więcej, upadła też poprawka KO zakładająca przeznaczenie dodatkowych 100 mln zł na lecznictwo psychiatryczne dzieci i młodzieży.

W poniedziałek odbyły się akcje protestacyjne. Wzięły w nich udział  42 polskie uczelnie. 

Przypomnijmy, że Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się podwyższenia kwoty bazowej do 4238 zł, czyli o 700 zł. Niedawno w Sejmie złożony został obywatelski projekt ustawy, który uzależnia wynagrodzenia nauczycieli od przeciętnego wynagrodzenia w oświacie. Dokument czeka obecnie na pierwsze czytanie.

W nadchodzącym roku subwencja oświatowa ma wynieść 53,3 mld zł. W porównaniu z 2021 r. to więcej o zaledwie 1,1 mld zł (czyli 2,2 proc.) Finansowy standard A, czyli – w pewnym uproszczeniu, pieniądze na oświatę w przeliczeniu na pojedynczego ucznia, mają wynieść 6 118 zł, co oznacza wzrost o zaledwie 0,8 proc., tj. 49 zł (z obecnych 6 069 zł). Zdaniem ZNP kwota ta „nie gwarantuje prawidłowego zabezpieczenia finansowania zadań oświatowych w sposób umożliwiający zabezpieczenie prawidłowej ich realizacji przez jednostki samorządu terytorialnego”.

– ZNP od dawna zwracał uwagę na brak zabezpieczenia w przyszłorocznym budżecie środków na podwyżki nauczycielskich wynagrodzeń. Nadal toczą się rozmowy na temat pragmatyki zawodowej nauczycieli, ale nie bezpośrednio o sprawach finansowych – mówi Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP.

Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP

– Kolejne spotkanie ze związkami zawodowymi planowane jest po świętach, przed końcem roku. W tej chwili minister zajęty jest swoim najnowszym ” dzieckiem”, wyśmianym już w mediach HiT-em (zapowiadany przez resort edukacji nowy przedmiot w szkołach „Historia i teraźniejszość” – przyp. red.). Z niecierpliwością czekamy na nowe twórcze pomysły – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY