Okres przygotowawczy lubińska panczenistka zaplanowała ze swoimi szkoleniowcami w regionie. Treningi na stadionie RCS, pobliskich wzniesieniach czy w końcu w Karpaczu. – Mamy tutaj wszystkie niezbędne obiekty do zajęć – podkreśla Natalia Czerwonka, która buduje formę na starty zimowe.
Natalia Czerwonka pod bacznym okiem Jakuba Jaworskiego, czyli trenera od zadań siłowych i szkoleniowca klubowego Arkadiusza Skonecznego rozpoczęła intensywne przygotowania do sezonu 2017/2018.
– W tym okresie mieliśmy zaplanowany obóz w Zakopanem, ale ze względu na pogodę trener postanowił, że zostajemy w Lubinie, gdzie jest dużo cieplej niż w górach. W Lubinie mamy wszystkie niezbędne obiekty takie jak tor na roli czy siłownia. Jest też bardzo mocna grupa kolarzy amatorów, którzy systematycznie spotykają się i trenują. Panowie zawsze motywują mnie do pracy, a trening z nimi daje mi dużą satysfakcję i przyjemność. Obóz rozpoczęliśmy również z moim trenerem od siłowni, który przyjechał specjalnie aż z Białegostoku. Z trenerem pracuje już trzy lata od mojego wypadku i to dzięki niemu tak szybko i sprawnie wróciłam do sportu. Trener od siłowni dokonał na mnie specjalistycznych pomiarów tkanki tłuszczowej, ułożył suplementację oraz zmodyfikował dietę. Z trenerem klubowym Arkadiuszem Skonecznym pracujemy nad poprawą bazy kondycyjnej – komentuje Natalia Czerwonka.
Mikrocykl składa się z czterech dni. – W pierwszych trzech mamy treningi rowerowe oraz siłownie. W czwartym dniu trening specjalistyczny, czyli rolki, a także zajęcia aerobowe (tlenowe). Cały cykl składa się z czterech mikrocykli. Po tym mezocyklu wchodzimy w trening ukierunkowany, gdzie będziemy już trenowali na łyżwach, co prawda nie panczenach, a łyżwach short trackowych na lodzie w górach we Francji. Na chwilę obecną cieszę się z obozu w moim rodzinnym mieście, ponieważ jak wyruszę dwudziestego pierwszego maja do Francji to czasu spędzonego w domu będzie coraz mniej – puentuje panczenistka.