Nasza interwencja: gofry z wiertarki

39

Smaczne gofry w jednym za lubińskich punktów były przygotowywane…wiertarką. Lubiński Sanepid przestrzega przed kupowaniem jedzenia typu fast – food w przypadkowych punktach.

Różnego rodzaju budki oferujące zapiekanki czy gofry cieszą się zawsze popularnością, bo nie ma to „jak coś ciepłego na ząb” w zimny dzień. Jednak czy zawsze zwracamy uwagę na to, w jakich warunkach przygotowywane jest jedzenie? Oto opowieść byłej pracownicy takiego punktu, która zgłosiła się do naszej redakcji. Pani Dorota opowiedziała nam o punkcie, w którym pracowała. Już pierwszego dnia dowiedziała się, że bieżąca woda jest dopiero w… toalecie pobliskiego sklepu. Często tylko zimna. Następną nowością w dziedzinie gastronomii był sposób przyrządzania ciasta na gofry. Odbywał się za pomocą wiertarki ze specjalną nasadką. Gdy jeszcze właściciel budki  powiedział, że na razie żadnej umowy o pracę nie przewiduje, nasza rozmówczyni zrezygnowała.

My poinformowaliśmy o sprawie lubińską Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.

Okazało się, że ten punkt zgłoszony jest jako „handel obwoźny”, a właściciel jest znany inspektorom Sanepidu jako notorycznie niestosujący się do zaleceń.

– Mamy zaplanowaną tam kontrolę- powiedziała Danuta Borowiec, dyrektorka lubińskiego Sanepidu.

Problem tylko w tym, że na  800 punktów gastronomicznych jest zaledwie pięciu kontrolerów. Inspektorzy radzą dobrze przyglądać się warunkom w jakich kupujemy fast-food. Wspominają słynną sprawę punktu, w którym ciasto naleśnikowe było wytwarzane w … pralce „Frania”.

R E K L A M A
kapitalni_lubin.jpg


POWIĄZANE ARTYKUŁY