Grożąc czymś co przypominało pistolet, 44-letni mężczyzna napadł na dwóch nastolatków. Jednemu ukradł głośnik o wartości 1,3 tys. zł, drugiemu telefon komórkowy. Usłyszał już zarzuty dokonania rozboju.
Najpierw mężczyzna napadł na 16-latka. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że groził mu przedmiotem przypominającym broń palną i zabrał głośnik o wartości 1,3 tys. zł. Kilka dni później lubińscy policjanci odebrali podobne zgłoszenie. Tym razem ktoś napadł na 17-latka. Podobnie jak w pierwszym przypadku groził mu przedmiotem, który wyglądał jak pistolet. Zabrał chłopakowi telefon warty 350 zł.
– Już od pierwszego zgłoszenia o napadzie lubińscy kryminalni zaczęli intensywnie ustalać szczegóły dotyczące napastnika. Kilka godzin po dokonaniu drugiego rozboju 44-latek był w rękach policjantów. Funkcjonariusze musieli siłowo wejść do mieszkania mężczyzny, gdyż ten nie chciał dobrowolnie otworzyć drzwi mundurowym – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Podczas przeszukania mieszkania stróże prawa znaleźli atrapę pistoletu oraz telefon komórkowy 17-latka, a także odzież, w którą, według słów napadniętego, był ubrany napastnik.
– 44-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi, a następnie został doprowadzony do prokuratury. Tam oskarżyciel, po przesłuchaniu i przedstawieniu mu zarzutów, postanowił wnioskować do sądu o jego tymczasowy areszt. Sąd po zapoznaniu się z materiałami sprawy przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował mężczyznę na trzy miesiące – dodaje aspirant sztabowy Serafin.
44-latkowi grozi do 12 lat więzienia. Był on już wcześniej karany za podobne przestępstwa.