W weekend miasto wyludniało. Kto żyw popędził do nowo otwartej Galerii Arena Cuprum. Właściciele policzyli, że centrum handlowe odwiedziło około 120 tysięcy osób. Na sobotnich koncertach bawiło się zaś ponad 30 tysięcy. – Nie spodziewaliśmy się, że zainteresowanie będzie aż tak duże – podsumowuje Michał Tur, menadżer ds. marketingu Cuprum Areny.
Przyjechali nie tylko z bliska, ale i z daleka. Lubinianie, legniczanie, głogowianie, ale też i goście z Wrocławia. Każdy chciał zobaczyć pomnik Dariusza Miłka. Regionalni notable i VIP-y obejrzeli Arenę Cuprum już w piątek. Wnętrze „ozdobione” kolorowymi scenicznymi światłami wyglądało iście bajkowo.
– Jestem psychicznie związany z tym miejscem, bo w dziewięćdziesiątym roku to ja podejmowałem decyzję o wyrażeniu zgody na powstanie bazaru – wspomina Robert Raczyński, prezydent Lubina. – Były to początki kapitalizmu, teraz doszliśmy do poziomu wyższego cywilizacyjnie. Nie ma co ukrywać, ze otwarcie galerii jest dla Lubina ważnym wydarzeniem, dlatego że umożliwia przyspieszenie rozwoju miasta. Handel w Lubinie zawsze trochę kulał, z różnych przyczyn nie rozwijał się tak jak powinien, dlatego ta galeria jest dużą szansą dla naszego miasta.
W sobotę galeria otworzyła swe podwoje dla zwykłych śmiertelników. Tłumy przetoczyły się przez Arenę. Oglądano i robiono zakupy. Ciężko było się przedostać. Kilka osób zasłabło, a jedna kobieta zaczęła rodzić.
– Chwilami brakowało miejsc na parkingu – mówi Michał Tur. – Jedna osoba zemdlała i musieliśmy wzywać pogotowie. Karetką odjechała też pani, która dostała bólów porodowych. Pojawiły się nieprzewidziane sytuacje, ale myślę, że stawiliśmy im czoła. Organizacja przebiegła sprawnie, najemcy również nie zawiedli, a i towaru wystarczyło dla wszystkich.
Koncerty również ściągnęły tłumy ludzi. Gwiazdami wieczoru byli Kasia Cerekwicka, nieśmiertelny zespół Perfect i grupa September.
Na wszystkich, którzy w weekend odwiedzili Arenę Cuprum, wywarła ona ogromne wrażenie. Teraz lubinianie z niecierpliwością czekają, czy sprawdzą się plotki, które głoszą, że nie skończono budowy i po hucznym otwarciu nastąpi ciche zamknięcie molocha. A gdy robotnicy dokończą swoją pracę, ponownie do galerii wpuszczeni zostaną klienci.
MRT, MS