Lepsze w ataku pozycyjnym, twarde w obronie i przede wszystkim prowadzące bardzo spokojną grę. Podopieczne Bożny Karkut i Renaty Jakubowskiej otrząsnęły się po nieudanych spotkaniach w Hali Globus. Na własnym terenie w trzecim meczu finału Superligi Kobiet, Zagłębie pokonało Selgros Lublin, 28:22.
Monika Maliczkiewicz, Karolina Semeniuk-Olchawa, Joanna Obrusiewicz, Vanessa Jelić, Anna Pałgan, Kinga Lalewicz i Kaja Załęczna. Wyżej wymieniona siódemka, to skład jaki stanął od pierwszych minut do walki z Lublinem. Wynik spotkania otworzyła Małgorzata Majerek i w zasadzie to na tyle, jeśli chodzi o prowadzenie w tym spotkaniu przez Selgros. Prowadzenie, którego zawodniczki miedziowych broniły już do samego końca dała Kaja Załęczna. Było to w 7. minucie przy stanie 5:4 dla gospodyń. Nawet 2. minuty kary dla Anny Pałgan w chwilę później, nie pokrzyżowały planów Zagłębia. Lubinianki prowadziły bardzo spokojną i rozważną grę. Dzięki temu do przerwy wygrywały 17:10!
Pierwsze celne trafienie w drugiej połowie należało do Anny Pałgan. Lubinianka po rzucie karnym dała swojej ekipie wynik 18:10. Następnie Karolina Semeniuk-Olchawa rzuciła na 19:10. Dobra passa gospodyń trwała. Skuteczna gra w obronie sprawiła, że w ciągu ośmiu minut zespół Sabiny Włodek nie potrafił pokonać Moniki Maliczkiewicz, ba! Zawodniczki gości nie mogły nawet wbiec w pole karne miejscowych. W 46. minucie twarda w obronie Anna Pałgan została ukarana 2. minutami przymusowego odpoczynku po raz trzeci, co było równoznaczne z zakończeniem meczu przez rozgrywającą. Pomimo tego faktu, Zagłębie dalej grało swoje i przy dobrych interwencjach Moniki Maliczkiewicz i skutecznej grze ofensywnej, wygrało mecz 28:22. Na uwagę zasłużyli po raz kolejny miedziowi kibice, którzy przez 60. minut gorąco dopingowali swoją ekipę. Jutro mecz numer 4. Start o godzinie 20.30.
– Myślę, że zagrałyśmy słabe zawody. Głównie po naszych błędach własnych zawodniczki Zagłębia wyprowadzały kontry, a w nich rzadko się myliły. Dlatego też w pewnym momencie zrobiła się spora różnica bramkowa. Później ciężko było nam odrabiać straty – przyznała Sabina Włodek, szkoleniowiec Lublina.
– Przede wszystkim nie chciałyśmy dać ponieść się emocjom. Miałyśmy niezbyt dobre miny po porażkach w Lublinie, tym bardziej, że w obu meczach do dwudziestej minuty wypracowałyśmy przewagę i nie potrafiłyśmy jej utrzymać. Chciałyśmy się poprawić na własnym parkiecie – przyznała Joanna Obrusiewicz, zawodniczka Zagłębia Lubin.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka – Załęczna 6, Piekarz, Pałgan 3, Semeniuk-Olchawa 6, Obrusiewicz 7, Tsvirko, Konofał, Paluch, Jelić 2, Lalewicz 2, Bader, Piechnik, Walczak, Jochymek, Pielesz 2.
MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska – Konsur, Małek, Kocela , Rola 1, Majerek 3, Gęga 3, Wojdat, Drabik 2, Nestsiariuk 2, Mihdaliova 1, Skrzyniarz 3, Wojtas 7, Repelewska, Kozimur.