LUBIN. Nawał pracy mają dzisiejszego wieczora miejscowi policjanci. Co chwilę otrzymują zgłoszenia o pijanych awanturnikach. – Mamy mnóstwo interwencji z powodu wybryków nietrzeźwych mieszkańców – przyznaje oficer dyżurny lubińskiej policji.
Jedno z takich zgłoszeń mieli na ulicy Leśnej, gdzie nabuzowany gospodarz domu biegał za rodziną z nożem. Krewki mężczyzna wygrażał żonie nawet w obecności policjantów. Delikwenta, po długiej szamotaninie, udało się jednak poskromić i umieścić w policyjnej izbie zatrzymań.
Ledwo mundurowi zdążyli uporać się z jednym szaleńcem, by za chwilę znów przyjąć kolejne tego typu zgłoszenie. Teraz mocują się z innym agresorem przy ul. Orlej.