Na co do kina

104

Polską produkcję „Zupa nic” oraz familijny film „Czarny młyn” można od dzisiaj, 27 sierpnia, obejrzeć w lubińskim kinie Muza.

„Zupa nic”

Oba filmy wyświetlane będą do 9 września. Ponadto jeszcze przez tydzień, do 2 września, pokazywane będą produkcje „The End” oraz „Lassie, wróć!”.

W najbliższym DKF-ie, 1 września, kinomanii obejrzą „Każdy ma swoje lato”. Po seansie odbędzie się spotkanie z aktorką Anitą Poddębniak, która gra w filmie rolę Stanisławy.

Szczegółowy repertuar kina Muza oraz cennik biletów można znaleźć na stronie www.ckmuza.eu.

O filmach:

„The End”

Siedmiu sławnych aktorów daje się wciągnąć w grę, której finału nikt nie jest w stanie przewidzieć. W chwili, gdy cały świat znajduje się w zawieszeniu, a przyszłość wydaje się więcej niż niepewna, gwiazdy otrzymują intratną propozycję. I choć nie jest ona szczytem ich ambicji zawodowych, nie zamierzają z niej zrezygnować. Seks, intrygi, zdrady, donosy, nielojalność, oszustwa, a wszystko przykryte sztucznym uśmiechem.

W rolach głównych: Aleksandra Popławska, Tomasz Karolak, Jarosław Boberek, Przemysław Sadowski, Katarzyna Figura, Mirosław Zbrojewski i Janusz Chabior.

„Lassie, wróć!”

Historia najwierniejszego psa świata i jego niezwykłej podróży w poszukiwaniu domu i najlepszego kumpla.

Dwunastolatek Flo i suczka Lassie są parą nierozłącznych przyjaciół. Niestety tata chłopca traci pracę i cała rodzina musi przenieść się do małego mieszkania, gdzie psy nie są akceptowane. Zrozpaczony Flo, chcąc nie chcąc, musi rozstać się z Lassie. Pies zostaje oddany w ręce rozpieszczonej dziewczynki Priscilli, która zawozi go do swojego domu nad morzem. Jednak gdy tylko nadarza się okazja, Lassie wykorzystuje szansę i ucieka. Dając popis niezwykłego sprytu i mądrości, przemierza cały kraj, by odnaleźć Flo. Ale nie tylko ona wpada na podobny pomysł. Również Flo, nie mogąc znieść samotności, zaczyna szukać suczki. Chociaż dwójkę przyjaciół dzielą setki kilometrów, chłopiec i zwierzę zrobią wszystko, żeby znów być razem.

„Zupa nic”

Bohaterowie hitu „Moje córki krowy”, który w 2015 r. podbił serca publiczności i krytyków, powracają w nowej, zaskakującej odsłonie. Tym razem reżyserka Kinga Dębska zabiera widzów do czasów PRL-u i dzieciństwa Marty i Kasi. W gwiazdorskiej obsadzie prequelu „Moje córki krowy” – słodko-gorzkiej opowieści o dojrzewaniu i potrzebie wolności, której fabułę ponownie zainspirowały osobiste doświadczenia autorki, występują: Adam Woronowicz, Kinga Preis, Ewa Wiśniewska, Katarzyna Kwiatkowska, Rafał Rutkowski oraz stawiające pierwsze kroki na dużym ekranie Barbara Papis i Alicja Warchocka. Rodzinne relacje nakreślone z wielką czułością i empatią, doza przekory, porcja terapeutycznego śmiechu i wzruszeń oraz ujmująca „melancholia meblościanek” – wszystko to w filmowej pigułce pozytywnej energii jaką jest „Zupa nic”.

Marta jest romantyczką i szkolną ofiarą losu. Dzieli pokój z siostrą Kasią i babcią (Ewa Wiśniewska), która zamiast bajek opowiada wnuczkom powstańcze historie. W pokoju za ścianą swe małżeńskie życie toczą rodzice, Tadek (Adam Woronowicz) i Elżbieta (Kinga Preis). On jest stale upokarzanym przez system inteligentem, który po pracy pędzi bimber i po cichu zazdrości opływającemu w dobrobyt szwagrowi (Rafał Rutkowski). Ona jest przewodniczącą zakładowej Solidarności z potrzebą wolności i marzeniem, żeby w końcu wyrwać się z Polski. Prawdziwe emocje dla całej rodziny zaczną się jednak wtedy, gdy pod blokiem stanie wymarzony pomarańczowy maluch. Ela i Tadek odkryją powołanie do handlu oraz zagranicznych wojaży, a dorastająca Marta po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakocha.

„Czarny młyn”

„Czarny Młyn” to tworzony z wielkim rozmachem film przygodowy, jakiego w Polsce jeszcze nie było! Fabuła powstała na motywach jednej z najpopularniejszych książek mistrza polskiej literatury młodzieżowej, Marcina Szczygielskiego. Twórcą filmu jest Mariusz Palej, autor docenionego w Polsce i za granicą „Za niebieskimi drzwiami”. Oprócz fantastycznych aktorów młodzieżowych, w filmie wzięli udział m. in. Marcin Dorociński, Janusz Chabior i Magdalena Nieć. Iwo i grupa jego przyjaciół mieszkają w małym miasteczku, w którym przeżycie czegoś ekscytującego graniczy z cudem. Życie chłopaka jest dodatkowo skomplikowane, bo jego młodsza siostra Mela wymaga szczególnej opieki. Żądnych przygód przyjaciół zaczynają fascynować górujące nad okolicą ruiny ogromnego fabrycznego młyna, zwanego przez miejscowych Czarnym Młynem. Kiedy mimo ostrzeżeń wchodzą na zakazany teren, w sielankowym dotąd miasteczku rozpoczyna się seria dziwnych zdarzeń. Odkrywają, że w Młynie żyje tajemnicza siła, która może stanowić ogromne zagrożenie. Aby się jej przeciwstawić, dzieciaki będą musiały trzymać się razem. Nic jednak nie jest w stanie przygotować ich na zaskakujący finał walki. Ważną rolę odegra w nim nie tylko coraz bardziej dojrzały i odpowiedzialny Iwo, wspierany przez Piotrka i Natalkę, między którymi rodzi się uczucie. Niespodziewany wpływ na bieg wydarzeń będzie miała także Mela, której pozorna słabość okaże się niezwykłym darem.

Film zdobył nagrodę „Marcinka” przyznawaną przez dziecięce jury podczas 38. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino! W uzasadnieniu swojej nagrody jury wskazało, że film „w zagadkowy sposób pokazuje wartość rodziny, przyjaźni i miłości oraz uczy współdziałania i tolerancji”.

„Każdy ma swoje lato”

Akcja debiutanckiego filmu Tomasza Jurkiewicza rozgrywa się w niewielkim, konserwatywnym miasteczku niedaleko Krakowa. Pogrążoną w marazmie lokalną społeczność niespodziewanie budzi przyjazd młodej, zbuntowanej dziewczyny (w tej roli świetna Sandra Drzymalska), który burzy uczuciowy spokój trzypokoleniowej rodziny. Agata przyjeżdża do Trzebini gotować na oazie. Zakochuje się w niej 17-letni Mirek, syn miejscowej organistki, a jego cierpiący na demencję dziadek widzi w dziewczynie kochankę z młodości. Mirek postanawia wykorzystać postępującą chorobę dziadka, by się zbliżyć do Agaty. Odkrywanie wzajemnych uczuć prowadzi do ujawnienia pilnie strzeżonej przez matkę Mirka rodzinnej tajemnicy. Choć nie jest to autobiograficzna historia, ceniony dokumentalista Tomasz Jurkiewicz opowiada w swoim filmie o miejscu i środowisku, które dobrze zna. Konfrontując wartości, z dużą empatią odmalowuje senny krajobraz prowincji, gdzie prawdziwe uczucie oraz spotkanie bratniej duszy są na wagę złota.


POWIĄZANE ARTYKUŁY