Jak wynika z wielu przeprowadzanych badań – większość z nas najchętniej podejmuje pracę w miejscu zamieszkania. Jednak w wielu regionach kraju znalezienie pracy nie jest łatwe i to z wielu powodów: mała liczba firm, sytuacja gospodarcza kraju bądź niedopasowanie naszych kwalifikacji i umiejętności do oczekiwań lokalnego rynku pracy.
Jakikolwiek rynek pracy (w tym też lubiński) charakteryzuje się tym, że to osoba szukająca pracy, jeśli chce w nim aktywnie uczestniczyć (pracować), to musi się do niego dopasować, a nie on do niej.
To nie rynek pracy będzie stwarzał oferty pracy pod osoby bezrobotne, tylko osoby bezrobotne muszą mieć takie kwalifikacje, jakich oczekują pracodawcy tworzący rynek pracy. A jeśli takich pracodawców nie ma? Cóż… Może warto pomyśleć o zmianie miejsca zamieszkania lub zweryfikować swoje poglądy na temat dojazdów do pracy?
Tak zwana migracja zarobkowa nie jest niczym złym. Jej przyczyną jest chęć znalezienia pracy i poprawy warunków bytowych. Migracje zarobkowe odbywają się na krótkich dystansach – ze wsi do miast i z małych miast do większych. Migracje długodystansowe to migracje z krajów biednych do bogatych, często przeradzające się w migracje trwałe – mogące mieć charakter migracji międzykontynentalnych.
Należy też zwrócić uwagę na mobilność zawodową, która wyraża się gotowością do zmiany pracy, zawodu lub miejsca zamieszkania w celu uzyskania zatrudnienia. Mobilność zawodowa wiąże się często z koniecznością korzystania ze szkoleń lub innych form uzupełniania lub nabywania nowych kwalifikacji zawodowych. Głównymi przyczynami występowania zjawiska mobilności zawodowej są: bezrobocie oraz chęć znalezienia lepiej płatnego zatrudnienia.
Warto zatem śledzić ogłoszenia prasowe, gdyż zdarza się, że pracodawca mający problem z pozyskaniem odpowiednich pracowników „kusi” kandydatów z innych województw, m.in. programami relokacyjnymi. Przykładowo gwarantuje pomoc w znalezieniu zakwaterowania, a ponadto przez 3 miesiące opłaca koszty najmu. Po tym okresie, zatrudniona osoba otrzyma dodatek na zagospodarowanie w wysokości np. miesięcznego wynagrodzenia.
Dlatego też pośrednicy pracy zatrudnieni w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie również przedstawiają swoim klientom – w przypadku braku propozycji odpowiedniej pracy na miejscu – informacje o ofertach pracy będących w dyspozycji ościennych urzędów, zachęcają do śledzenia ogłoszeń prasowych, czy internetowych.
O tym, że pracę można znaleźć w innych regionach kraju świadczy choćby fakt, że często pracodawcy mający problem z doborem kandydatów, którzy składają ofertę w danym urzędzie pracy – proszą o przesłanie tej oferty do urzędów ościennych, lub wręcz do znajdujących się w odległych regionach kraju. Pośrednicy pracy zdają sobie jednak sprawę, że podjęcie decyzji o migracji zarobkowej nie jest łatwe. Paradoksalnie – łatwiej jest wyemigrować za granicę kraju, niż za granicę województwa.
Dla krajowego rynku pracy migracje zewnętrzne są znacznie bardziej odczuwalne niż migracje wewnętrzne, które nie rozwijają się m.in. ze względu na sytuację na rynku mieszkaniowym. Młodych ludzi nie stać na zakup własnego „M”, co też wpływa na decyzję o pozostaniu w dotychczasowym miejscu zamieszkania. Z kolei gdy już się przenoszą do dużych miast, często mieszkają po kilka osób pod jednym dachem, aby tylko obniżyć koszty związane z utrzymaniem. Niekiedy barierą nie do przeskoczenia dla potencjalnych migrantów jest konieczność przeniesienia całej rodziny. W wielu przypadkach dochodzą także trudności związane z zapewnieniem opieki nad dziećmi. Nie bez znaczenia pozostaje też zła infrastruktura komunikacyjna. Na wielu lokalnych rynkach likwidacja części połączeń komunikacyjnych poważnie utrudnia mieszkańcom szukanie zatrudnienia poza miejscem zamieszkania.
Na migrowanie decydują się przede wszystkim osoby młodsze i lepiej wykształcone, a studenci kończąc uczelnie niejednokrotnie nie wracają już do rodzinnych miejscowości, jeśli istnieje tam problem z szybkim uzyskaniem zatrudnienia.
Jednak pomimo przedstawionych trudności – warto zastanowić się nad poszukiwaniem pracy poza miejscem zamieszkania. Być może taka decyzja zaważy na naszej przyszłości.