Tą aferą już drugi tydzień żyje nie tylko cała Polska, ale także cały polityczny świat. Tymczasem w ogólnopolskich mediach pojawiają się informacje, że za nagraniem czołowych polskich polityków i przekazaniem taśm tygodnikowi „Wprost” może stać pochodzący z Lubina milioner Marek F., który pierwsze kroki w biznesie stawiał w KGHM.
Marek F. zajmuje obecnie 67. miejsce wśród 100 najbogatszych Polaków i jest właścicielem 40 proc. udziałów firmy Składy Węgla. Majątek biznesmena, pochodzącego z Lubina, szacuje się na około 440 mln zł. Jak podaje portal strefabizesu.pl F. swoją zawodową karierę rozpoczął w 1997 roku w lubińskim KGHM.
Portal dziennikzachodni.pl informuje, że Marek F. został zatrzymany przez ABW w związku z działaniami dotyczącymi taśm publikowanych od kilkunastu dni przez tygodnik „Wprost”. Na trwających ponad godzinę nagraniach utrwalono nieoficjalne rozmowy Marka Belki, Bartłomieja Sienkiewicza, Sławomira Nowaka i Marka Parafianowicza. Na „taśmach prawdy” słychać jak politycy w wulgarny sposób rozmawiają m.in. o wymianie stanowisk i wyborach. Tymczasem nagrania mogą okazać się aktem zemsty pochodzącego z Lubina biznesmena…
– Według nieoficjalnych doniesień F. prawdopodobnie przekazał taśmy tygodnikowi, bo poczuł się dotknięty wypowiedzią premiera Donalda Tuska w Katowicach, kiedy przedstawiano plan ratunkowy dla górnictwa. F. mógł czuć się pokrzywdzony przez rząd, bo kilka tygodni temu działania prokuratury doprowadziły do zatrzymań w Składach Węgla i całkowicie sparaliżowały ich działalność. Od tego czasu nie działa nawet strona internetowa skladywegla.pl – czytamy w internetowej wersji „Dziennika Zachodniego”.