Miejsce piękne, ale trudno tam dojechać

6090

Wraz z nadejściem pierwszych cieplejszych dni lubinianie szukają miejsc, gdzie mogliby spędzić czas na świeżym powietrzu. Wybór często pada na tereny rekreacyjne przy lotnisku Aeroklubu Zagłębia Miedziowego użyczone miastu. Od kilku lat problemem jest jednak utrudniony dojazd do tego miejsca. – Nie wiem, dlaczego przez tyle czasu nikt nie zrobił porządku z tą drogą. Zawieszenie można stracić na tych koleinach – skarży się jeden z kierowców, który niedawno wybrał się tam na rodzinne ognisko. Zdaniem mężczyzny pokonanie polnej drogi od strony krajowej „trójki” do terenów rekreacyjnych jest nie lada wyczynem, nawet dla doświadczonych kierowców. Czy jest szansa na zmiany?

Przypomnijmy, że niespełna sześć lat temu ogrodzenie na lubińskim lotnisku zostało przesunięte o 150 metrów, co wynikało z obowiązku dostosowania się do wymogów prawa lotniczego. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.

W związku z tym dotychczasowa droga dojazdowa do terenów rekreacyjnych została zamknięta dla mieszkańców. Jadąc od strony Goli, kierowcy zmuszeni są zaparkować tuż przed bramą, która otwierana jest tylko dla użytkowników lub personelu lotniska Aeroklubu Zagłębia Miedziowego. Pozostały odcinek należy pokonać pieszo, ewentualnie rowerem przez pobliski lasek. Na parking przy terenach rekreacyjnych można się dostać obecnie jedynie od strony drogi krajowej nr 3. Tyle tylko, że stan polnej drogi, która wiedzie do tego miejsca, pozostawia wiele do życzenia. W ostatnim czasie otrzymaliśmy w tej sprawie mnóstwo skarg od mieszkańców.

– To jest naprawdę piękne miejsce do spędzania wolnego czasu. Jest piaskownica i plac zabaw dla dzieci, są ławeczki, są wyznaczone miejsca na ogniska, jest boisko do koszykówki, jest nawet parking, ale naprawdę bardzo ciężko tam dojechać. Wycieczka samochodem to w tym przypadku karkołomny wyczyn. Może dałoby się z tym coś zrobić? – pyta lubinianin.

– Ostatni raz wybrałam się tam autem. To cud, że mój samochód jest cały, mimo że jechałam z prędkością 5 może 10 km/h  – dodaje mieszkanka pobliskiej Obory.

Jak udało nam się dowiedzieć, omawiane tereny są własnością Skarbu Państwa, a administracyjnie wchodzą w skład gminy wiejskiej Lubin. Jednak zgodnie z granicami działek ich użytkownikami wieczystymi są Aeroklub Zagłębia Miedziowego i Lasy Polskie, czyli Nadleśnictwo Lubin.

Jeszcze przy okazji prac w 2015 roku rozważano była budowa nowej drogi dojazdowej do terenów rekreacyjnych użyczonych miastu, a należących do AZM. Do niczego takiego jednak nie doszło.

– Rozważania mogą być, ale finansuje to ten, kto jest tym zainteresowany. A my nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby budować drogę do terenów rekreacyjnych. Nie mamy pieniędzy na takie rzeczy. Z punktu widzenia operacyjnego i lotniska jest to do niczego nie potrzebne – mówi Andrzej Onitsch, wiceprezes zarządu Aeroklub Zagłębia Miedziowego.

– Oczywiście chcielibyśmy, żeby mieszkańcy mogli spokojnie dojechać do terenów rekreacyjnych, bo sam czasami tamtędy jeżdżę i to nie jest fajne. Ale to są zbyt duże pieniądze, jak na nasze możliwości. My jesteśmy stowarzyszeniem non profit, utrzymujemy się z pracy własnych rąk w ramach wolontariatu – dodaje.

Wygląda więc na to, że w najbliższym czasie nie ma co liczyć na remont dotychczasowej czy budowę nowej drogi. Osobom wybierającym się na rodzinny piknik w to miejsce wciąż pozostaje spacer, wycieczka rowerem lub podróż samochodem, jednak w mało komfortowych warunkach. Po liczbie zaparkowanych aut widać jednak, że mimo utrudnień wielu mieszkańców i tak się na to decyduje.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY