Po niezwykle wyrównanym spotkaniu 23 kolejki PlusLigi, w którym Cuprum Lubin podejmowało MKS Będzin, zwycięsko po pięciu setach z tej konfrontacji wyszła ekipa Marcelo Fronckowiaka.
Spotkanie odbyło się o późnej godzinie, jednak przywiodło na trybuny kibiców obu ekip, którzy przez cały mecz mocno wspierali swoje zespoły. Już na początku spotkania mieliśmy sporo emocji. Pierwszy set grany na przewagi z początku był jednak prowadzony pod dyktando gospodarzy, którzy wygrywali 5:3, a po chwili 12:9. Goście doprowadzili jednak do remisu po 23. Cuprum prezentowało solidniejszy blok, co pozwoliło drużynie wygrać 28:26. Pomimo skutecznych ataków spod siatki przyjmującego Kamila Maruszczyka czy wysokich podwójnych bloków Bartłomieja Lipińskiego i Damiana Domagały, druga część meczu należała do ekipy Jakuba Bednaruka. Trzeci set, „Miedziowe Lisy” do pewnego momentu prowadziły pod swoje dyktando, aplikując rywalom choćby asa serwisowego autorstwa Bartłomieja Lipińskiej czy wiele innych mocnych zagrywek. Pomimo tego faktu, wygrał Będzin. Czwarty set to już pełna kontrola Cuprum Lubin, które mocno odskoczyło punktowo rywalom, pokonując ich 25:17. Tie-break od początku również dobrze zaczęli gospodarze. Cuprum wygrało 15:8 i zainkasowało 2 punkty.
– To drugi mecz takich zwrotów akcji i takiej walki. Tak naprawdę nigdy tego nie mówiłem, ale powinniśmy ten mecz wygrać za trzy punkty i wydawało się, że trzeciego seta mieliśmy pod kontrolą, ale znowu chyba wróciły stare demony i odpuściliśmy. Wydaje mi się jednak, że najważniejsze, że wygraliśmy drugi mecz z rzędu – podkreśla Mateusz Sacharewicz, kapitan Cuprum Lubin.
Cuprum Lubin 3:2 MKS Będzin (28:26, 21:25, 23:25, 25:17, 15:8)
MVP: Jędrzej Gruszczyński
Cuprum Lubin: Lipiński, Maruszczyk, Zawalski, Gorzkiewicz, Ziobrowski, Dvoranen, Biegun, Smoliński, Tavares, Sacharewicz, Domagała, Morozow, Libero: Gruszczyński, Makoś.
MKS Będzin: Gunia, Buczek, Ratajczak, Dryja, Pająk, Sobański, Superlak, Fornal, Schmidt, Faryna, Sossenheimer, Libero: Potera, Macheta.
Fot. Mariusz Babicz
