Pracownik MPWiK w godzinach pracy miał wykonywać remonty w prywatnych mieszkaniach znajomych z firmy. Teraz lubiński sąd skazał zleceniodawców tych prac na osiem i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 3 i 1,5 tys. zł grzywny.
Skazani to szef działu eksploatacji oraz specjalistka ds. bhp. Oskarżeni nie pojawili się na odczytaniu postanowienia sądu. Wyrok nie jest prawomocny.
– W mojej ocenie są to pracownicy o najwyższych kwalifikacjach zawodowych – mówi o skazanych prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lubinie, Jarosław Wantuła. – Wyrok nie jest prawomocny, stąd nie stracą pracy w wodociągach – dodaje.
Prezes przypomina, że kiedy sprawa wyszła na jaw, przeprowadził wewnątrz firmy postępowanie wyjaśniające. Wówczas pracownik, którego zeznania były podstawą aktu oskarżenia, wycofał na piśmie zarzuty kierowane pod adresem kierownika i specjalistki.
– Ten człowiek ze wszystkiego się wycofał, a następnie na własne życzenie odszedł z pracy w MPWiK – mówi Jarosław Wantuła. – Zresztą wszyscy go znali jako tzw. złotą rączkę, która odpłatnie i po godzinach pracy dorabia sobie wykonując remonty różnych mieszkań – dodaje.
Skazani już zapowiedzieli apelację. Nie zgadzają się z wyrokiem i nie czują winni.