Lubińska Matka Teresa – tak mówią o niej mieszkańcy miasta, a ona sama cieszy się, kiedy to określenie słyszy. Maria Romanik od lat zajmuje się niesieniem pomocy osobom potrzebującym. Zbiera rzeczy, które mogą się przydać każdemu – odzież, pościel, drobne wyposażenie domu, zabawki dla dzieci – i przekazuje je ludziom, którzy sami kupić ich nie mogą. Mimo choroby znów organizuje kolejną akcję.
Maria Romanik wolontariatem zajmuje się od blisko pół wieku. Współpracuje z zielonogórską Fundacją Pomocy Dzieciom „Radość Serca”. Co kilka miesięcy pracownicy fundacji przyjeżdżają do niej, by odebrać zgromadzone przez nią rzeczy. Za każdym razem jest tego dużo – po kilkaset kilogramów. O jej dokonaniach pisaliśmy już wielokrotnie, a – mimo poważnej choroby – lubinianka nie ustaje w niesieniu pomocy.
Tym razem, z myślą o nadchodzącej zimie, zbiera dary dla młodych, samotnych matek. Przez kilka najbliższych dni można jej jeszcze w tym pomóc.
– 20 listopada wyjeżdżam na kilka tygodni do sanatorium w Ustce, ale przedtem chciałabym przekazać tym dziewczynom coś, co pomoże im w ich trudnym życiu – mówi Maria Romanik. – Może mieszkańcy naszego miasta dołożą też coś od siebie. Razem będzie nam łatwiej.
Z wyjątkową wolontariuszką można się skontaktować przez jej profil na Facebooku lub dzwoniąc pod numer 606 832 954.