„Mamusiu pomóż mi, mamusiu boli…”

2420

Ostatnie cztery lata w jego dziecięcym życiu nie były usłane różami. Okropny ból towarzyszył mu bardzo często, a wizyty w szpitalach stały się codziennością. 7-letni Marcel z Lubina, bo o nim mowa, cierpi na poważną chorobę jelit. Szansą na poprawę zdrowia jest kosztowne leczenie w klinice w Słowacji. Na to jednak nie stać rodziny chłopca. Stąd apel o pomoc.

Fot. Archiwum prywatne

Marcel jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 1 z oddziałami integracyjnymi w Lubinie. Od 2020 roku chłopiec cierpi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego lub alergiczne zapalenie jelit – jak twierdzą jego rodzice, jest za mały, by dokładnie stwierdzić chorobę.

– Polega ona na tym, że jego własny układ odpornościowy atakuje jego jelitka, przy czym pojawiają się krwawienia, silne bóle brzucha i jest to choroba na całe życie – tłumaczy Patrycja Siwula, mama Marcela.

Siedmiolatek od początku kłopotów ze zdrowiem jest pod stałą opieką wrocławskiej Kliniki Gastroenterologii.

– W czerwcu tego roku prawie straciliśmy syna. Lekarze wprowadzili mu nowy lek, by zmniejszyć stan zapalny w jelitach, lecz niestety wystąpiły skutki uboczne,co doprowadziło do ostrego zapalania trzustki – opowiada mama chłopca.

Fot. Archiwum prywatne

– Będąc w szpitalu, szukałam pomocy. Nie mogłam znieść jak cierpi, jak prosi, by przestało go boleć „mamusiu pomóż mi” „mamusiu boli”… serce rozdzierało mi się na milion kawałków, bezbronna nie mogłam mu pomóc, nie mogłam nic zrobić.. Z zegarkiem w ręku patrzyłam ile czasu mijało od podania leków przeciwbólowych. Dopiero po około 3 godzinach ból ustępował i zasypiał… – kontynuuje.

Rodzina Marcela chciała spróbować leczenia komórkami macierzystymi, dlatego skontaktowała się z

Polskim Bankiem Komórek Macierzystych. Niestety okazało się, że w Polsce na tę chorobę się nie leczy. Otrzymali jednak namiary do kliniki w Słowacji, która wykonuje tego typu zabiegi. Odpowiedź, jaką otrzymali z placówki, wlała w nich nadzieję, że syn może całkowicie wyzdrowieć. Problem w tym, że koszty leczenia są bardzo wysokie. Cena jednej aplikacji wynosi około 15 tys. zł, a takich aplikacji Marcel będzie potrzebował trzy lub cztery… Zatem należy uzbierać od 45 do 60 tys. zł.

Fot. Archiwum prywatne

– Zrobimy wszystko, by nasz syn nigdy już nie cierpiał. By mógł żyć normalnie, jak inne dzieci, bez kontrolnych wizyt i bez bólu. I właśnie teraz potrzebujemy wsparcia, gdyż leczenie jest dość kosztowne. Bardzo proszę o pomoc, by nasz syn już nigdy nie musiał przez to wszystko przechodzić, co przechodzi teraz – apeluje pani Sylwia.

Zbiórka na leczenie chłopca odbywa się za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Pomóc można też w inny sposób – biorąc udział w licytacjach na facebookowej grupie Licytacje dla Marcelka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY