Plakaty z wizerunkiem starostów, którzy podpisali się pod decyzjami uniemożliwiającymi budowę Galerii Rynek, pojawiły się dziś późnym popołudniem w miejscu, w którym straszy dziura po nierozpoczętej inwestycji. Fotografie Małgorzaty Drygas-Majki i Piotra Czekajły mają pomóc zrozumieć mieszkańcom, kto tak naprawdę „odpowiada za dziurę w Rynku”.
Tablice informacyjne – na wzór takich, jakie pojawiły się przy ulicy Hutniczej – stanęły w lubińskim sercu miasta. Na ustawione wczoraj nośniki, nalepiono fotosy z twarzami powiatowych polityków.
Artur Dubiński, prezes likwidowanej Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej, która jest współwłaścicielem Galerii Rynek, tłumaczy: – Ogrodzone miejsce to plac budowy, przygotowany pod rozpoczęcie zadania, stąd stawiamy tu tablice informacyjne, na których znalazły się dane dotyczące tej inwestycji.
Nadworne media starostwa – zanim zrozumiały czemu miało służyć ustawienie nośników – już przesądziły, że jest to samowolka budowlana.
Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że błyskawicznie zadziałał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który jeszcze wczoraj miał zażądać wyjaśnień od Artura Dubińskiego.
Dziś powiatowy inspektor był nieuchwytny. Najpierw odrzucał połączenie telefoniczne, a następnie wyłączył komórkę. W jego biurze powiedziano nam, że będzie dopiero w poniedziałek.
Do tematu niewątpliwe powrócimy.