Lubińscy wolontariusze potrzebują wsparcia

2771

Kochasz zwierzęta i nie jest ci obojętny los porzuconych psów czy kotów? Jeśli tak, to wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami chętnie zobaczą cię w swoim składzie. 

To już nie pierwszy raz, gdy lubińscy wolontariusze proszą o pomoc. O ile mieszkańcy naszego miasta i okolic zazwyczaj chętnie się angażują  i są dość hojni przy okazji różnych zbiórek na rzecz potrzebujących zwierząt, o tyle rąk do pracy wciąż jest zdecydowanie za mało. 

– Trwająca epidemia wpływa negatywnie przede wszystkim na adopcje zwierząt. Jeśli chodzi natomiast o wolontariuszy to problem był już dużo wcześniej. Jest nas garstka, a pracy mamy naprawdę sporo, dlatego chętnie rozpoczniemy współpracę z nowymi wolontariuszami – mówi Anna Więckowska z TOZ Lubin.

Oprócz oczywiście wielkiego serca dla zwierząt, dobrze by było gdyby przyszły wolontariusz miał prawo jazdy i dysponował własnym autem. – To bardzo ważne, bo nasza praca polega głównie na odławianiu zwierząt i przewożeniu ich z miejsca na miejsce. Na przykład porzucone koty musimy zawieźć na kastrację i sterylizację, a później znaleźć im tymczasowe domy. Jeżeli ktoś nie jest mobilny to jest naprawdę ciężko – tłumaczy wolontariuszka.

– Wbrew temu, co uważają niektórzy my nie mamy swojej siedziby. Wynajmujemy wprawdzie mały magazyn, ale tam nie trzymamy zwierząt, a jedynie składujemy karmę, koce, kołdry i tego typu rzeczy – dodaje. 

Więcej informacji na temat wolontariatu można uzyskać, dzwoniąc pod nr 667 308 158 (pani Violetta) lub 664 787 108 (pani Ania). 


POWIĄZANE ARTYKUŁY