Wczoraj zakończyła się najważniejsza impreza piłkarska tego roku – Mistrzostwa Europy. Mecz finałowy zgromadził przed telewizorami rzesze kibiców, którzy nie mieli okazji oglądać widowiska na żywo w Wiedniu. W pubach, przy telebimach, lub w zaciszu domowym, mieszkańcy Lubina trzymali kciuki za Hiszpanię. Faworyci nie zawiedli, Mistrzami Europy zostali piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego.
– Mecz bardzo mi się podobał, byłem za Hiszpanią i wygrali moi faworyci! Klasą dla siebie był Fernando Torres, który strzelił zwycięską bramkę. Spotkanie oglądałem na „Wzgórzu Zamkowym”, razem z innymi kibicami. Wszyscy byliśmy za Hiszpanią, – mówił Sebastian Jaworski.
– Kibicowałem Hiszpanii. Bardzo podobała mi się gra piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, w zasadzie nie mieli słabych punktów. Mecz oglądałem w domu z rodziną – powiedział Zbigniew Kobryk.
– Trzymałem kciuki za Hiszpanią! Zanim rozpoczął się mecz, pomyślałem sobie, że jeśli Niemcy wygrają, to tylko dlatego, że dopisze im szczęście, bo są zdecydowanie słabsi od Hiszpanów. Nasi zachodni sąsiedzi często wygrywali mecze rzutem na taśmę, strzelając bramki w ostatnich minutach. Na wyróżnienie zdecydowanie zasłużył Fernando Torres – twierdził Józef Wąs.
ZYG
Foto: pilkanozna.pl , ZYG