Lubin zaprotestował przed Sejmem

9

LUBIN/WARSZAWA. Było gorąco, ale spokojnie – tak górnicy z Lubina, skupieni wokół Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, podsumowują dzisiejszą pikietę przed Sejmem. Oprócz lubinian przyjechali też związkowcy z całej Polski, by wspólnie wyrazić swój sprzeciw wobec rządowym planom podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat oraz opodatkowaniu KGHM.

Pracownicy Polskiej Miedzi do stolicy wyruszyli dziś w nocy. – Byliśmy jako pierwsi na miejscu. Łącznie pojechało nas ze 120 osób, dwa autokary oraz bus – opowiada Jerzy Byler, wiceprzewodniczący ZZPPM na oddziale ZG Rudna. – manifestacja była bardzo dobrze zorganizowana, mieliśmy flagi, gwizdki, rozdawaliśmy ulotki. Było bardzo kulturalnie, poszło może kilak petard, ale to nie z naszej strony – dodaje.

Uczestnicy manifestacji szacują, że w proteście przed Sejmem, przygotowanym przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, łącznie wzięło udział około 1200 osób. – My protestowaliśmy około dwóch godzin, teraz musimy już wracać. Ale cel został osiągnięty, wyszli do nas m.in. Leszek Miller, Grzegorz Napieralski czy Elżbieta Bieńkowska – wylicza.

Na koniec delegacja protestujących udała się z petycją do marszałek Sejmu Ewy Kopacz. – Nie zgadzamy się na zakusy rządu na górniczą ustawę emerytalną, nie zgadzamy się też na wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Protestujemy również przeciwko wprowadzeniu podatku od kopalin. Ludzie mają już dość, fala protestów może rozlać się po Polsce – mówią dla mediów ogólnopolskich organizatorzy protestu.

Pikietujący z Lubina są już w autokarach i wracają do domu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY