Lubin wspomniał rocznicę

104

Pamięta cała Polska, pamięta i Lubin. Pod pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina ’82, w towarzystwie strażaków z płonącymi pochodniami i kibiców z flarami, złożono dziś kwiaty, wspominając wydarzenia sprzed 35 lat, czyli wprowadzenie stanu wojennego. – Warto o tym mówić i przypominać – podkreśla starosta lubiński Adam Myrda, odcinając się jednocześnie od apelu KOD, wzywającego ludzi do wyjścia na ulice 13 grudnia.

img_4896

Dziś nie było tak mroźno i śnieżnie, jak 13 grudnia 1981 roku. Ci, którzy pamiętają tamte czasy, wspominają, że na ulice wyjechały czołgi, a w telewizji puszczano przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego. Wielu nadal ma jeszcze w pamięci, co wtedy czuło, dla nich to bardzo smutna rocznica.

– Każda rocznica, która wiąże się ze śmiercią ludzi, jest smutna. Ta również, mimo że to już 35 lat od momentu, kiedy wprowadzono stan wojenny – mówi starosta lubiński Adam Myrda. – Zawsze mówimy tylko o 13 grudnia 1981 roku, ale stan wojenny trwał do połowy 1983 roku, a tak naprawdę do 1989. Zginęło wielu ludzi, setki zostało internowanych, tysiące musiało opuścić kraj. Nie mówimy o tych, którzy stracili pracę, zostali zwolnieni tylko dlatego, że brali udział w protestach, strajkach, na terenach zakładów pracy. To jest cały obraz stanu wojennego, smutnego czasu – dodaje. – Trochę mnie to śmieszy, że panowie Grzegorz Schetyna i Władysław Frasyniuk, który tutaj w Lubinie, i nie będę ukrywał, że między innymi dzięki mnie był ukrywany w mieszkaniach, czy nawet Lech Wałęsa, który kiedyś był dla mnie idolem, a dziś ten człowiek kompletnie się pogubił, podpisują się pod listem o tworzenie manifestacji nawołującej do nieposłuszeństwa, razem z osobami, które w stanie wojennym nosiły mundur pułkownika czy podpułkownika. To jest trochę nielogiczne – stwierdza starosta.

img_4880

Pod pomnikiem na Wzgórzu Zamkowym, by wspomnieć rocznicę wprowadzenia stanu wojennego pojawiło się sporo osób, byli wśród nich mieszkańcy Lubina, a także samorządowcy i kibice ze Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębia Lubin „Zagłębie Fanatyków”. Wcześniej w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej odprawiona została msza. Jak mówią organizatorzy spotkania, co roku 13 grudnia uroczystości gromadzą coraz więcej osób. Jak zwykle oprawę wydarzenia zapewnili między innymi kibice.

– Staramy się być na każdych uroczystościach patriotycznych, w jakiś sposób zaakcentować swój udział i tak samo było dzisiaj – mówi Paweł Kijowski ze Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębia Lubin. – Mam nadzieję, że wszystko dobrze wyszło i nie przynieśliśmy nikomu wstydu. Mam też nadzieję, że będziemy się spotykać przy każdych takich ważnych wydarzeniach, bo trzeba pamiętać o historii Polski oraz o historii Lubina. A kibice zawsze dają temu znak – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY