Szczypiorniści z Lubina wyjdą dziś na własny parkiet w dużo lepszych humorach niż dwa tygodnie temu, kiedy to po porażce ze Szczecinem na wyjeździe, przyszło im przełknąć kolejną gorzką pigułkę przegranej właśnie na swoim parkiecie. Lubinianie na sali gimnastycznej SP nr14 ulegli Stali Mielec, 33:40. Natomiast w ostatniej kolejce, ekipa Jerzego Szafrańca pokonała Legionowo na terenie rywala i dziś liczy na kontynuację zdobyczy punktowych.
Co prawda KPR Legionowo, nie jest potęgą Superligi Mężczyzn i w rundzie jesiennej raczej rozdaje punkty niż je zdobywa, to nie znaczy że wygrana z takim rywalem nie ma cieszyć. W przypadku lubinian, ta radość była jeszcze większa, bo po pięciu porażkach z rzędu miedziowi w końcu dopisali na swoje konto zdobycz punktową i to jeszcze prezentując się na parkiecie Legionowa dość przyzwoicie. Dziś w ramach 10. kolejki Superligi Mężczyzn, zespół Jerzego Szafrańca również nie wyobraża sobie innego wyniku jak tylko wygranej. Przeciwnikiem lubinian będzie ekipa MMTS Kwidzyn. – Po tym zwycięstwie w Legionowo na pewno odżyliśmy. Psychicznie uwierzyliśmy w swoje możliwości i z optymizmem patrzymy na mecz z Kwidzynem. Dużym plusem jest to, że gramy u siebie – przyznał Wojciech Gumiński, zawodnik MKS Zagłębia Lubin.
Mecz z MMTS Kwidzynem rozpocznie się o godzinie 19.30.