Kształcą się na bezrobotnych

14

20 tysięcy chętnych na pedagogikę, po której pracy nie ma, dwa razy mniej na perspektywiczną logistykę. Młodzi ludzie szturmują nawet kierunki turystyczne, po których co trzeci nie znajduje zatrudnienia. Czy sami skazują się na bezrobocie?

W czerwcu zatrudnienie w polskich firmach spadło – jak podał Główny Urząd Statystyczny – o 0,8 procent. Czyli pracuje o 44 tys. osób mniej, niż rok wcześniej. To już dziesiąty miesiąc z rzędu, kiedy zatrudnienie maleje. We wrześniu do grona bezrobotnych dołączyć ma 7 tysięcy nauczycieli, którzy będą musieli odejść z pracy ze względu na niż demograficzny. Minister edukacji Krystyna Szumilas poradziła im niedawno w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, żeby się przekwalifikowali. Na przykład na asystentów społecznych albo opiekunów w żłobkach. Tam pracy jest rzekomo więcej.

Takiego szczęścia, jak wyrzucani z pracy nauczyciele ich uczniowie mieć już jednak nie będą. Dla nich z ofertami potencjalnego zatrudnienia jest fatalnie. Co więcej, z ostatnich danych, publikowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynika, że uczniowie kończący szkoły średnie nie mają świadomości o sytuacji na rynku pracy. Wśród najchętniej wybieranych kierunków studiów nadal na wysokich pozycjach znaleźć można takie, o których wiadomo od dawna, że są kuźnią bezrobotnych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY