Krystyna z gazowni. Dzwoni, ale nie odbiera

40

LUBIN. – Gazownia nie chce z nami zawrzeć umów – skarżą się właściciele nowych domów i mieszkań na Zalesiu. Problem dotyczy przyszłych mieszkańców ulic Kresowej czy Stanisławowskiej.

 

Nasi Czytelnicy twierdzą, że Biuro Obsługi Klienta PGNiG przy ul. Piłsudskiego w Lubinie notorycznie odsyła ich z kwitkiem. – To ignorancja monopolisty! – mówią poirytowani. Nie sposób się tam nawet dodzwonić, bo automat informuje, że poczta jest zapełniona i nie można pozostawić nagrania.

Faktycznie, nam również nie udało się z kimkolwiek skontaktować. Telefony odbierało jedynie pogotowie gazowe. Podobnie było we wrocławskim oddziale, gdzie nie znaleźliśmy nikogo chętnego, kto mógłby nam dać odpowiedź na pytania, skąd te problemy i kiedy można liczyć na ich rozwiązanie.

Ostatecznie z pytaniami zwróciliśmy się do biura prasowego spółki w Warszawie. Małgorzata Olczyk z PGNiG potwierdza, że lubiński BOK miał „krótkotrwałe problemy informatyczne”, stąd nie można było podpisać umów w standardowy sposób.

– Klienci ze zrozumieniem przyjmowali wyjaśnienia, niemniej jednak przepraszamy za powstałą niedogodność. Dołożymy również wszelkich starań, aby podobna sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła. Obecnie system informatyczny jest w pełni sprawny, a umowy podpisywane są na bieżąco – zapewnia biuro prasowe gazowniczej spółki.


POWIĄZANE ARTYKUŁY