W klubie Streffa Fight Team Lubin odbyły się sparingi MMA. Miejscowi wojownicy ćwiczyli także grappling, czyli tzw. wolna mata. – Tomasz Pilarz stara się organizować takie sparingi co weekend, nie zawsze dopisuje frekwencja bo wiadomo są wakacje i każdy chce odpocząć, ale czemu nie można odpoczywać w aktywny sposób? – puentuje Maciej Kruszon Kruszewski.
Na sparingach nigdy nie ma jednakowej frekwencji. Jednak jak przyznają wojownicy, niezależnie od liczby uczestników, zajęcia zawsze się odbywają. – Godzina jest ustalana co weekend w taki sposób, aby odpowiadała zawodnikom. Każdy kto chce przyjść i się sprawdzić w dowolnej formule, zapraszamy na Bolesławiecką dziewięć. Można odpuścić sobie chodzenie w weekendowe noce po barach, a już na pewno zaprzestać próby swoich sił na niewinnych i przyjdź na sparingi. Wtedy odechce się wychodzić gdziekolwiek – przyznaje Kruszon.
Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, żeby brać udział w sparingach, to może zacząć od treningów w ciągu tygodnia. – Tygodniowy grafik będzie rozbudowywany, więc godziny treningów będą różne. Można też sprawdzić się w roli widza i po prostu przyjść i obejrzeć zajęcia, aby zorientować się, jak to wszystko wygląda. Nie spędzajcie czasu bezużytecznie siedząc na ławce. Lubin zaczyna tętnić różnymi sportami nie tylko piłką nożną, więc korzystajcie z tego i biegiem na najbliższy trening – apeluje Maciej Kruszewski.
Więcej informacji na klubowym facebooku "Streffa Fight Team Lubin".