Kradli katalizatory z aut, ale nie tylko to mają na sumieniu – policjanci z komisariatu z Rudnej zatrzymali 20- i 25-latka, którym postawili po kilka zarzutów.
Najpierw w ręce funkcjonariuszy wpadł 25-latek. Mężczyzna usłyszał osiem zarzutów. Większość z nich dotyczyła kradzieży katalizatorów z aut zaparkowanych na terenie gminy Rudna. Uczynił sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.
– Katalizatory wycinał z samochodów zaparkowanych na prywatnych posesjach, a także na niestrzeżonych parkingach – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. – Dodatkowo podejrzany odpowie za posiadanie narkotyków, a także kierowanie pojazdem pod ich wpływem – dodaje.
Łączna suma strat, na jakie 25-latek naraził właścicieli pojazdów, to ponad 5 tysięcy złotych.
Następnie zatrzymany został 20-letni mieszkaniec gminy Rudna, który przez dłuższy czas ukrywał się przed policjantami. Postawiono mu w sumie sześć zarzutów.
– 20-latek w nocy 13 grudnia próbował włamać się do budki gastronomicznej, jednak nie pokonał zabezpieczeń. Zniszczył drzwi lokalu. Następnie dostał się do lodówki, skąd ukradł napoje w puszkach. Łączne straty jakie poniósł właściciel lokalu to ponad 1 tys. zł. Trzy dni później mężczyzna usiłował włamać się do jednego ze sklepów na terenie gminy Rudna – relacjonuje policjantka.
Jednak to nie wszystko. 20-latek kamieniem wybił szyby w dwóch wiatach przystankowych przy drodze wojewódzkiej nr 292, powodując straty na ponad 4 tys. zł na szkodę gminy Rudna.
Natomiast w lipcu dostał się na teren jednej z firm i z zaparkowanego tam samochodu wyciął filtr cząstek stałych, przewody oraz różnego rodzaju czujniki, czym spowodował straty w wysokości 15 tys. zł.
Ponadto, nie mając uprawnień do kierowania pojazdem, spowodował kolizję drogową i uciekł.
– W trakcie zatrzymania tego mężczyzny, policjanci ujawnili i zabezpieczyli puszki po skradzionych napojach, a także różnego rodzaju narzędzia i brzeszczoty służące do wycinania katalizatorów oraz śrubokręt, którym próbował się włamywać – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin.
Obaj zatrzymani przyznali się do wszystkiego. Za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Starszemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast młodszy może spędzić w więzieniu nawet do lat 10.