LUBIN. Ciężkie czasy nadchodzą dla właścicieli wraków, zalegających lubińskie parkingi. Straż miejska wzięła się właśnie za porządki z takimi balastami. Nasi Czytelnicy biją na alarm: – Aut przybywa w zastraszającym tempie, a miejsc parkingowych, jak na lekarstwo! – ubolewają.
Dziś publikujemy pierwsze zdjęcia rzęchów, nadesłane przez internautów. Oba szpecą centrum miasta. Zielony fiat punto od miesięcy stoi w Rynku. Z kolei dostawczy peugeot od dwóch lat zajmuje miejsce parkingowe nieopodal Muzy.
Funkcjonariusze straży miejskiej już ustalają właścicieli obu wraków. – Jeżeli nie dotrzemy do osoby, która pozostawiła auto, wtedy mamy prawo ściągnąć je na strzeżony parking – tłumaczy zastępca komendanta straży, Paweł Łazor. – Jeśli do sześciu miesięcy nikt się nie zgłosi po samochód, pojazd przechodzi na własność gminy – ostrzega mundurowy.
– Co za bezczelność pozostawiać taki szrot przy chodnikach i na parkingach! – bulwersuje się pan Kazimierz, mieszkaniec lubińskiego Rynku i zarazem autor zamieszczonych obok zdjęć. – Przez te złomy nie mamy gdzie parkować! – wtórują mu sąsiedzi i przypadkowi przechodnie.
– I jak mamy się nie denerwować, kiedy krążymy jak durni w poszukiwaniu parkingu i za każdym razem widzimy ten sam złom, który odwiecznie blokuje innym miejsce? – mówią uniesieni kierowcy, którzy zwrócili się do naszej redakcji o nagłośnienie problemu.
Niewykluczone, że straż miejska wkrótce zorganizuje specjalną akcję usuwania złomu z parkingów. Póki co mamy obietnicę, że mundurowi będą reagować na zgłoszenia naszych Czytelników o „zawalidrogach”.